"Byki" długo nie mogły zyskać przewagi nad gośćmi i dopiero dzięki świetnemu finiszowi zapewniły sobie wysoką wygraną. "Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać drużyny, ale tor nie był tym razem naszym sprzymierzeńcem. Opady sprawiły, że musieliśmy przygotować twardą nawierzchnię. Zwykle jeździmy na przyczepnej, bo to umożliwia odrabianie strat po przegranym starcie. Tym razem było o to trudno i goście, którzy znakomicie startują wykorzystali ten fakt na początku spotkania" - mówił Czesław Czernicki trener Unii Leszno po piątkowym meczu. Unia będąca faworytem spotkania z ostatnią w tabeli Polonią początkowo przegrywała, a jeszcze po X gonitwie zaledwie remisowała. Pięć ostatnich odsłon wygranych przez biało - niebieskich pozwoliło im na zdobycie kolejnych punktów w tabeli, ale goście pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. "W drugiej fazie tor się odmoczył i stało się przyczepnie. To pozwoliło chłopakom na skuteczną jazdę. Mocne drużyny potrafią wychodzić z opresji obronną ręką i nam się to udało" - skomentował Czesław Czernicki. O niespodziankę było blisko, bo w trakcie zawodów zaczęło intensywnie padać. W tym momencie bydgoszczanie minimalnie prowadzili i gdyby deszcz nie ustawał sędzia mógłby przerwać spotkanie. "Byki" zdołały jednak szybko doprowadzić do remisu, co w obliczu zakończenia potyczki po ośmiu wyścigach dawałoby im punkt za remis i bonus za wygrany dwumecz. Aura pozwoliła na dokończenie konfrontacji i udowodnienie wyższości przez lidera tabeli. Konrad Chudziński