Od końca 2022 roku Nicki Pedersen zasiada na stanowisku selekcjonera duńskiej reprezentacji żużlowej. - Moim celem jest, by duńska flaga znalazła się na najwyższym stopniu podium, na kilku najważniejszych międzynarodowych imprezach. Myślę, że to bardzo realistyczny cel - mówił Pedersen cytowany przez Ekstrabladet.dk tuż po objęciu funkcji trenera Duńczyków. Pierwsze sukcesy już za Nickim Pedersenem, a najważniejszym było zdobycie brązowego medalu podczas Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu. - Obecność w zespole podczas pucharu świata to była decyzja zespołowa. Inni chcieli żebym się znalazł w kadrze. Duch drużyny nie był tak dobry od ostatnich pięciu lat. To był dla mnie zaszczyt. Zrobiliśmy to dla siebie i dla Danii. Wszystko sprowadzało się do ostatniego wyścigu, mogliśmy go wygrać, a mogliśmy skończyć na ostatnim miejscu. Trzecie miejsce nie było złe biorąc pod uwagę jak jeździliśmy tego dnia - mówi Pedersen w rozmowie z fimspeedway.com. Byłby krytyczny wobec władz Gdyby kandydatura Nickiego Pedersena nie została uwzględnione przez władze duńskiego żużla, ten byłby krytycznie nastawiony do włodarzy. Swój potencjalny brak angażu w kadrze Danii nazywa głupotą. Tłumy na spotkaniu z gwiazdami! Co za gest kibiców Koledzy z kadry cieszyli się z wyboru trenera Czołowi duńscy zawodnicy, na czele z Leonem Madsenem, Andersem Thomsenem i Mikkelem Michelsenem byli zadowoleni z wyboru Nickiego Pedersena na selekcjonera. Podkreślali, że Pedersen wciąż jest czynnym zawodnikiem i dzięki temu świetnie rozumie zagwozdki sprzętowa, a także torowe. Zna pracę motocykli i ten sport od podszewki.