Debiut Kowalskiego przypadł na wygrany przez Betard Spartę Wrocław mecz z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Wrocławianie pokonali przyjezdnych 59:31. Żużlowiec zdobył w tym spotkaniu pięć punktów i bonus. Nie przegrał z żadnym z juniorów Apatora, więc wykonał plan minimum, a w jednym z wyścigów stoczył ładny i - co nawet ważniejsze - wygrany bój z Jackiem Holderem. - Taki wynik brałbym w ciemno przed meczem. Jestem zadowolony - przyznawał po zawodach. Jako że był to inauguracyjny mecz we Wrocławiu i też pierwszy dla drużyny Betard Sparty Wrocław, na Stadionie Olimpijskim zjawiły się tłumy. Jak przyznał zawodnik, doping kibiców był odczuwalny. - Starałem się koncentrować na startach, ale nie powiem, dało się usłyszeć i było czuć ten ogień od kibiców. Na pewno to też bardzo motywowało przed taśmą - mówił Bartłomiej Kowalski w Ekstraliga Media Center. Kowalski Łaguty nie zastąpi Drużyna Betard Sparty Wrocław, jeszcze zanim zaczął się sezon, została poważnie osłabiona. W związku z sankcjami nałożonymi na rosyjskich i białoruskich zawodników przez FIM i PZM, wrocławianie stracili swojego lidera, zeszłorocznego indywidualnego mistrza świata, Artioma Łagutę. Kowalski był po zawodach dopytywany o to, czy w związku ze stratą tak ważnego ogniwa, zmianie uległa jego rola w drużynie i czy narzuca sobie w związku z tym jakąś dodatkową presję. - Na pewno nie narzucam sobie presji, ponieważ jeszcze jestem za mało doświadczony, żeby mówić, że zastępowałbym Artioma, ale staram się jak najbardziej, żeby było lepiej i żeby te punkty robić. Na pewno nie jest o to łatwo, bo wiadomo, że jest to Ekstraliga, ale staram się być dobrym zawodnikiem - przyznawał pokornie Bartłomiej Kowalski. W ostatnich tygodniach pogoda płata figle. Nie inaczej było przed pierwszą kolejką PGE Ekstraligi. Zawodnicy nie trenowali tak dużo, jak jeszcze, np. pod koniec marca. Zdaniem Bartłomieja Kowalskiego, dzięki wcześniejszym sesjom treningowym, miejscowi nie mieli problemu z dopasowaniem się do nawierzchni na Stadionie Olimpijskim. - Przed sezonem przejechaliśmy tutaj wiele kółek i myślę, że te kilka dni przed zawodami, gdy nie wszystkie treningi się odbyły, nie były dla nas jakimś wielkim problemem, ponieważ sporo pojeździliśmy wcześniej. Wiadomo jednak, że trzeba cały czas jeździć i ja też, jako nowy zawodnik, muszę poznawać ten tor, te kąty i ścieżki - podsumował żużlowiec Betard Sparty Wrocław.