To naturalne, że o transferze Zmarzlika było najgłośniej. Przyszłość najlepszego zawodnika na świecie zawsze będzie spędzać sen z powiek kibicom i dziennikarzom, ale przede wszystkim prezesom, bo Polaka chciałby mieć każdy. Mówimy o kimś wybitnym, o gościu, który w ciągu ostatnich pięciu lat zdobył cztery tytuły mistrza świata i o ligowym dominatorze, który indywidualnie był najlepszy w sześciu z ośmiu ostatnich sezonów PGE Ekstraligi. Lindgren i Holder zrobili różnicę Zmarzlik dał Motorowi aż 17 dwucyfrówek - średnia 2,526). Polak miał gigantyczny udział w zdobyciu złota. To oczywiście jest niezaprzeczalny fakt, ale tak wybitne osiągnięcia były czymś pewnym. Z kolei przy transferach Lindgrena I Holdera pojawiały się znaki zapytania. Obaj dołączali do Motoru jako zawodnicy niechciani w swoich wcześniejszych klubach, czyli w Tauron Włókniarzu oraz For Nature Solutions KS Apatorze. Władze klubów uznały, że więcej drużynie dadzą Mikkel Michelsen (z nim Lindgren zamienił się drużynami) oraz Robert Lambert. Szwed i Australijczyk w cyklu Grand Prix zajęli drugie i czwarte miejsce (Holder byłby trzeci, gdyby nie opuścił jednej rundy). W PGE Ekstralidze uplasowali się niżej, ale prezentowali równy i wysoki poziom. Holder zamknął pierwszą dziesiątkę ze średnią biegową 2,080 (w sezonie 2022 - 1,602), natomiast Lindgren zajął jedenaste miejsca ze średnią 2,052 (w sezonie 2022 - 1,955). Niesamowitą poprawę było widać zwłaszcza po Holderze, który odrodził się po odejściu z Torunia. Po ich transferze wielu ekspertów wymieniało Betard Spartę Wrocław jako kandydata do mistrzostwa Polski. Przez większość rundy zasadniczej zresztą na to się zanosiło, ale później żużlowcy Motoru złapali swoją najwyższą dyspozycję i byli już poza zasięgiem. Oczywiście, w finale PGE Ekstraligi wrocławianie mieli mnóstwo kontuzji, ale gdyby zespoły jechały w pełnych składach, to raczej i tak nie zagroziliby lublinianom. W Motorze nie było słabego punktu, nawet 16-letni Bartosz Bańbor w ostatnich meczach był w stanie pokonywać seniorów. Lindgren i Holder zrobili różnicę. Gdyby prezentowali podobny poziom jak w sezonie 2022, to przewaga Motoru nad resztą nie byłaby tak wielka.