Dla Artioma Łaguty to pierwszy raz w Monako. Dla jego żony Aveliny i dzieciaków również. Rodzina mistrza nie może wyjść z podziwu i chętnie dzieli się wrażeniami na swoich kontach na Instagramie. Artiom Łaguta oczarowany księstwem Monako - Najważniejsze, żebyś nie zgubił motocykla w kasynie - żartuje jeden z kibiców, a drugi dodaje: - Czy tam, za plecami, to jest twój dom mistrzu. - Przylecieliśmy z tatusiem odebrać nagrodę na Gali FIM Awards - pisze z kolei Avelina pod fotką z dzieciakami przed hotelem, w którym się zatrzymali. Na kolejnej rodzinnej fotce w tle znajduje się świąteczna choinka. - Jak tu pięknie - nie ukrywają Łagutowie. A może być jeszcze piękniej. Gdy ruszy cała impreza, to w Salle des Etoilles pojawi się 670 gości na czele z księciem Monako. Albert II Grimaldi po raz pierwszy będzie na Gali FIM. Niewykluczone, że mistrzowie będą mogli uścisnąć mu rękę, być może książę wręczy im też nagrodę. Dla Łaguty ostatnie tygodnie są iście bajkowe. Nie tak dawno spędził z rodziną sporo czasu na Malediwach. Tam nie tylko odpoczywał, ale i też rozpoczął przygotowania do sezonu. Mocno pracował nad sobą, by ta gala i te zaszczyty, które na niego spływają, nie były ostatnimi w jego sportowym życiu.