Artiom Łaguta przeszedł operację Rosjanin w marcu 2019 roku nabawił się kontuzji podczas Memoriału im. Edwarda Jancarza w Gorzowie. Od tamtego czasu musiał jeździć z cząstkami metalu w swoim barku. Przerwa zimowa i fakt, że od zabiegu minęły dwa lata i wszystko zdążyło się już odpowiednio zrosnąć sprawiły, że mistrz świata postanowił pozbyć się żelastwa ze swojego ciała. Zabieg przeszedł 22 grudnia we wrocławskim szpitalu. Pochwalił się zresztą drastycznymi zdjęciami na swoim Instagramie, które były szeroko komentowane przez całe środowisko żużlowe. Teraz wiadomościami na temat jego stanu zdrowia podzielił się Rafał Lewicki, menedżer Łaguty. - Kość została pokryta płytkami i wszystko było w porządku, ale czasami Artiom nie czuł się dobrze mając kawałek metalu w swoim ciele. Teraz wszystko jest w porządku, a to był dobry czas, aby to wyjąć. Operacja przebiegła pomyślnie, a on sam już jest w domu - przekazał. Żużlowy mistrz świata szybko wróci do treningów - Ciężko określić, jak dużej przerwy od treningów będzie potrzebował, ale nie sądzę, aby miało to potrwać jakoś bardzo długo. Kiedy zdejmie szwy, będzie mógł wrócić do normalnego treningu. Następnie po kilku tygodniach do motocrossu. Szybko więc wszystko wróci do normy - zapewnił Rafał Lewicki w rozmowie z oficjalnym serwisem internetowym cyklu Grand Prix. Oznacza to więc, że przygotowania Rosjanina do nowego sezonu nie powinny zostać zaburzone. Przypomnijmy, że w przyszłym roku Artiom Łaguta będzie bronić mistrzowskiego tytułu wywalczonego w minionym sezonie. Jego głównym rywalem zdaje się być Polak Bartosz Zmarzlik.