Tai Woffinden w życiu zdecydowanie nie znosi nudy. Poza żużlem trzykrotny mistrz świata co rusz chwyta się różnych ciekawych zajęć. Kilka lat temu Brytyjczyk na domową rundę Grand Prix w Cardiff dojechał na przykład rowerem, zbierając przy tym pieniądze dla chorych dzieci. W przeszłości nie brakowało też skoków ze spadochronem czy planów walki w MMA z Leonem Madsenem, która ostatecznie nie doszła do skutku. Teraz z kolei jeden z liderów Betard Sparty Wrocław zakochał się w muzyce, a dokładniej w jej miksowaniu. Tai Woffinden znalazł nową pasję. Kibice zachwyceni Zaczęło się niewinnie, bo od krótkiego koncertu po zakończeniu zorganizowanego przez niego turnieju. Spodobało mu się to jednak na tyle, że po sezonie 2022 zapisał się na specjalny kurs. Co ciekawe, żużlowiec zrobił to w tajemnicy przed kibicami, bowiem efekty szkolenia zaprezentował na YouTube dopiero po paru lekcjach, publikując na platformie dziesięciominutowy filmik. - Za mną ostatnia lekcja i oto efekty. Przede mną jeszcze trochę nauki - napisał w opisie. Fani są zachwyceni umiejętnościami jednego z najlepszych zawodników w historii i już nie mogą doczekać się kolejnych materiałów. - Uwielbiam! "Katuję" to przez cały dzień, oby tak dalej - dała znać na przykład pani Samantha. - To było jeszcze lepsze niż na twoim testimonialu. Fajnie, że wróciłeś do konsoli - dodał polski kibic Jakub. - Genialne! Nigdy nie widziałem tak skoncentrowanego człowieka - zachwycił się pan Kevin. Jak więc widać Tai Woffinden robi furorę i z pewnością jeżeli przeczyta te komentarze, to nie pozostanie mu nic innego jak dalszy rozwój tej nietypowej jak dla żużlowca pasji. Gleb Czugunow poszedł o krok dalej. Śledzi go mnóstwo słuchaczy Co ciekawe, Brytyjczyk to nie jedyny zawodnik zajmujący się muzyką. Od kilku lat znany z tworzenia utworów jest też Gleb Czugunow. Rosjanin z polskim paszportem posiada nawet profil artysty na popularnym Spotify, a także co jakiś czas stara się rozpieszczać fanów nowymi kawałkami. Za nim również debiut na wielkiej scenie, bowiem w 2021 wziął on udział w słynnym festiwalu Rap Stacja w Sławie. Ludzie będący wówczas na miejscu byli zachwyceni i wręcz nie mogli uwierzyć, że to tylko jego zajęcie dorywcze. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata