Daniel Bewley niewątpliwie był jedną z rewelacji sezonu 2021. W jego talent nikt nie wątpił, ale dopiero w minionym roku potwierdził on, że stać go na dobre ściganie. W PGE Ekstralidze zawodnik osiągnął średnią 1,74 punktu na bieg. Taka postawa Brytyjczyka znacząco pomogła Betard Sparcie Wrocław zdobyć wyczekiwane złoto w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Niespełna 23-latek po największy sukces sięgnął jednak 17. października. W finale Speedway of Nations znalazł się on niespodziewanie. Do drugiego dnia zmagań przystąpić nie mógł Tai Woffinden, który dzień wcześniej nabawił się kontuzji. Bewley stanął przed trudnym zadaniem zastąpienia mistrza, ale znakomicie sobie z tym poradził. Wraz z Robertem Lambertem zdobyli oni złoty medal SoN, dzięki czemu Wielka Brytania wróciła na tron międzynarodowych rozgrywek po 32 latach. Daniel Bewley zaliczył falstart W 2022 roku Bewley szybko powrócił na tor, mając okazję wystartować w meczu ligi francuskiej, który zainaugurował żużlowe zmagania w Europie. Na pewno drużyna z Morizes wiele obiecywała sobie po występie zdolnego Brytyjczyka. Jeśli chodzi o występ żużlowca Sparty, zdecydowanie można mówić o rozczarowaniu. Nie był to wprawdzie występ beznadziejny, ale na pewno budzący spore wątpliwości. Brytyjczyk przywiózł dziewięć punktów w sześciu startach. Problem w tym, że ani razu nie przyjechał on na pierwszym miejscu. Jeszcze gorzej jego występ wygląda, gdy policzy się bilans biegów z jego udziałem. Otóż zespół Morizes stracił w gonitwach z Bewleyem czternaście "oczek". Nie ma się co czarować - drużynowy mistrz świata to jeden z głownych winowajców porażki przyjezdnych, którzy przegrali z Marmande 45:54. Oczywiście to pierwszy start, więc trudno wyciągać daleko idące wnioski. Bewley może znajdować się w takim etapie przygotowań, gdzie aktualnie jego forma fizyczna i sprzętowa nie jest najwyższa. Na pewno jednak szefowie wrocławskiego klubu będą śledzić dalsze poczynania swojego pracownika. Niedawno Sparta wypożyczyła Francisa Gusta, który konkurowałby z Brytyjczykiem o skład. Pewnie mistrzowie Polski mają nadzieję, że nie popełnili zbyt pochopnej decyzji o wypożyczeniu Łotysza. Marmande - Morizes 54:45 Marmande:1. Dimitri Berge 14 (2,3,1,3,3,2)2. Kenneth Hansen 5 (0,1,1,1,1,1)3. Troy Batchelor 11 (2,0,3,3,2,1)4. Mathieu Tresarrieu 16 (3,3,2,3,2,3)5. Gabriel Dubernard 3 (1,1,0,0,1)6. Julien Cayre 5 (2,1,2) Morizes:1. David Bellego 17 (3,2,0,3,0,6,3)2. Chris Harris 6 (1,2,0,1,2,d)3. Daniel Bewley 9 (1,1,2,2,1,2)4. Jan Kvech 7 (0,0,3,2,2,0)5. Mathias Tresarrieu 6 (3,w,0,3)6. Tino Bouin 0 (0,0,0)