Tai Woffinden zdobył 6 medali w Grand Prix, w tym trzy złote. W ostatnim czasie gwiazda Woffindena jednak przygasła. Ostatni złoty medal zdobył w 2018 roku, ostatni medal w ogóle w 2020. Rok temu Woffinden zajął 16. miejsce na liście średnich PGE Ekstraligi. Wcześniej, do 2021 włącznie, był zawodnikiem z TOP10. Duże zmiany u Taia Woffindena Dla zawodnika, który trzy razy był najlepszy na świecie, taki spadek notowań był bardzo bolesny. Nic dziwnego, że podjął kilka decyzji, by ten stan rzeczy zmienić. Rozstał się z dotychczasowym mechanikiem Jackiem Trojanowskim, wrócił do Anglii (w 2022 mieszkał w Polsce), a na dokładkę zmienił tunera. Silniki Ryszarda Kowalskiego, z którym w 2018 zdobył złoto, już rok temu odstawił w kąt i wziął sprzęt od swojego rodaka Ashleya Hollowaya. Wiadomo jednak, że na efekty takiej zamiany silników trzeba czasem poczekać. Tuner musi zebrać jak najwięcej informacji od zawodnika, by dopasować jednostkę napędową do jego potrzeb. Nic dziwnego, że przed startem sezonu 2023 Holloway pojechał z Woffindenem nawet na niezbyt znaczące zawody do Żarnovicy. Był w jego boksie, co bieg robił jakieś korekty w silnikach, by na ligę wszystko było przygotowane jak należy. W pierwszym meczu Tai Woffinden pokazał moc I w pierwszym meczu ligowym Woffinden odpalił. Zdobył 12 punktów z bonusem, był najskuteczniejszym zawodnikiem Betardu Sparty w meczu z Fogo Unią Leszno (52:38). Lepszym od Macieja Janowskiego i Daniela Bewleya, który też jest w stajni Hollowaya. Za wcześnie by mówić, że to już jest to, ale jeśli w kolejnych spotkaniach i pierwszych rundach Grand Prix Woffinden nie zejdzie z dwucyfrowego poziomu, to będzie można mówić o przełomie i szansie na powrót do tych najlepszych lat. Swoją drogą w niedzielnym meczu For Nature Solutions Apatora Toruń z Betard Spartą Wrocław pokaże się trzech zawodników korzystających z silników Hollowaya (Woffinden, Bewley w Sparcie i Robert Lambert w Apatorze). Ciekawe jak ta ich konfrontacja wypadnie?