Nie jest tajemnicą, że relacje Miśkowiaka z Chomskim były bardzo dobre. 23-latek chętnie chciał pozostać w Stali, gdy trenerem był jeszcze właśnie Chomski. Po zwolnieniu legendarnego szkoleniowca sytuacja miała się diametralnie odmienić. W tle ogromne pieniądze i ciekawa propozycja Mówi się, że propozycja Stali Gorzów wynosi milion złotych za podpis oraz 10 tysięcy złotych za punkt. Dodatkowo klub może zaoferować dziką kartę na rundę Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim, co stanowiłoby istotny atut negocjacyjny. Choć oferta wydaje się bardzo solidna, to Miśkowiak oczekuje gwarancji startów. Gdy trenerem był Chomski, nie potrzebował żadnych gwarancji, ponieważ ufał mu bezgranicznie. Szkoleniowiec słynął z tego, że jego słowo było cenniejsze niż pieniądze - jeśli coś powiedział, to musiało się tak stać. Problem w tym, że Chomskiego już nie ma. Stal jest pod ścianą. Bez Miśkowiaka będą kłopoty Jeżeli Miśkowiak odejdzie, Stal znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Na rynku nie ma już dostępnych polskich zawodników U24, którzy mogliby zagwarantować poziom zbliżony do mistrza świata juniorów z 2021 roku. Polak wywołuje duże zainteresowanie na rynku i może wybrać ofertę innego klubu. Zainteresowane jego usługami mają być drużyny ZOOLeszcz GKM Grudziądz oraz Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Być może do gry wejdzie też INNPRO ROW Rybnik. Odejście Miśkowiaka wzmocniłoby rywali, a Stal być może zmuszona byłaby postawić na polskiego juniora na pozycji U24. Dwa biegi z rezerwy zwykłej mógłby wtedy pojechać Oskar Paluch, ale co dalej? To nie koniec problemów? Ostatnie tygodnie nie są łatwe dla Stali Gorzów. Wszystko to widzą również liderzy klubu, czyli Martin Vaculik oraz Anders Thomsen, którzy mają podpisane umowy na sezon 2025. Jednak w środowisku krążą pogłoski, że zawodnicy już rozglądają się za nowymi klubami. - O dwóch pozostałych liderów Stali zabiegają inne kluby. Stal nie ma już drużyny - pisze jeden z wściekłych kibiców w mediach społecznościowych. Przed działaczami Stali stoją zatem trudne wyzwania. Najpierw muszą zatrzymać Miśkowiaka, a następnie przedłużyć umowy z liderami. Stal nie jest bez szans, ale jak potoczy się przyszłość? Zwłaszcza że inne kluby są mocno zdeterminowane, by osłabić gorzowską drużynę.