Tai Woffinden to wciąż ogromna marka i wielka gwiazda sportu żużlowego. To dlatego też corocznie kilka klubów bije się o angaż Brytyjczyka. W tym roku miał oferty z Fogo Unii Leszno oraz z Enea Falubazu Zielona Góra, ale ostatecznie Woffinden postanowił przedłużyć współpracę z Betard Spartą Wrocław, a tamtejsi włodarze obdarzyli go ponownie zaufaniem. Może spaść z piedestału Regres formy u Brytyjczyka jest zauważalny w ostatnich latach. Sam zawodnik tłumaczy to problemami zdrowotnymi oraz testami sprzętowymi, a także zmianami w teamie, które w dłuższej perspektywie mają zaprocentować. W tym roku te zmiany nie przyniosły skutku, ale być może lepiej będzie w kolejnym sezonie. - Jeśli chodzi o Taia Woffindena, to nie chcę przedwcześnie kończyć jego kariery, ale sprawia wrażenie, że wszystko, co najlepsze ma już za sobą. Skupia się na odcinaniu kuponów. Głowę ma też gdzie indziej. Jeżeli zawodnik nie poświęci się w stu procentach tej dyscyplinie to może niestety, ale spaść z piedestału i Woffinden od dłuższego czasu, od kilku lat gdzieś się poniewiera w niższych rejonach w stawce Grand Prix, czy też w lidze - powiedział w Telewizji Gorzów były prezes Stali Gorzów, Ireneusz Maciej Zmora. Organizator Grand Prix znów mu zaufa? Jeśli jednak Woffinden powtórzyłby gorszy sezon także za rok, możliwe że i organizator Grand Prix mu ponownie nie zaufa i jeśli sam Brytyjczyk nie utrzyma się w cyklu - nie da mu stałej dzikiej karty. W 2022 roku Woffinden finiszował w indywidualnych mistrzostwach świata na ósmym miejscu. W minionym sezonie był jedenasty. W cyklu utrzymuje się pierwszych sześciu żużlowców.