Duet juniorów Smektała - Kubera był podporą Unii Leszno, która rokrocznie zdobywała tytuły Drużynowego Mistrza Polski. Wielu ekspertów wówczas twierdziło, że to oni robili różnicę w starciach pomiędzy najlepszymi drużynami w Polsce. Minimalnie lepsze wyniki osiągał Smektała. Obaj zdecydowali się odejść z Leszna po sezonie 2020. Rozwój Kubery od tego momentu przyspieszył (jest jednym z najlepszych Polaków i uczestnikiem cyklu Grand Prix), a Smektały zahamował. Smektała miał odzyskać blask na leszczyńskim torze Mistrz świata juniorów z 2018 roku opuszczał Unię jako 22-latek ze średnią biegową 1,863. Wtedy na leszczyńskim torze zdobywał średnio ponad 2,1 pkt/bieg. - W życiu sportowca potrzebne są nowe bodźce i nowe wyzwania. Czuję, że to jest właśnie ten moment, w którym muszę wyjść z popularnej "strefy komfortu" i dokonać zmian, żeby zrobić kolejne kroki naprzód - tłumaczył kibicom na Instagramie.Życie pokazało, że do tej strefy "komfortu" wrócił po dwóch przeciętnych sezonach w Częstochowie. Mecze wyjazdowe w wykonaniu Smektały tylko nieznacznie się pogorszyły, jednak dużo słabiej prezentował się na swoim nowym domowym torze (zdobywał średnio ponad 1,6 oraz 1,7 pkt/bieg). Wyniki dały zawodnikowi do myślenia, uznał, że najlepiej będzie w domu i porozumiał się z Unią odnośnie kontraktu na 2023 rok. Cała prawda o formie Rosjanina. Wszyscy będą w szoku Były prezes Unii Leszno się z tego cieszył Rufin Sokołowski, bo o nim mowa, bardzo chwalił powrót Smektały. - Myślę, że w Lesznie będzie miał łatwiej niż w Częstochowie czy gdziekolwiek indziej. Załóżmy, że tam miał z 20 meczów wyjazdowych w sezonie, a teraz będzie miał z 10. Uważam, że też wydoroślał, wielu rzeczy się nauczył. Ja mu życzę jak najlepiej, tak samo jak swojemu klubowi. Ale będzie to bardzo trudny sezon. Smektała to chłopak stąd, niech szczęście go nie opuszcza - mówił w wywiadzie dla naszego portalu. WIĘCEJ TUTAJ.Sprawdźmy zatem, jaki był to sezon dla wychowanka Unii. Indywidualnie został sklasyfikowany na 30. miejscu spośród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Dla żużlowca, który w przeszłości bywał już w drugiej dziesiątce, nie jest to wybitne osiągnięcie. Na wyjazdach Smektale znów wiodło się przeciętnie (średnia 1,425), ale w meczach domowych już mocno się poprawił (1,902). Nie był to najlepszy sezon, jeśli chodzi o spotkania u siebie, ale widoczna jest poprawa w porównaniu, z tym, co prezentował w Częstochowie.25-letni żużlowiec pozostał w Unii na kolejny rok. W drużynie doszło tylko do kosmetycznych zmian. Czeka ich drastyczny spadek?! To będzie szok