Orlen pozostaje sponsorem tytularnym Motoru Lublin. Wszyscy ci, którzy w ostatnich tygodniach psioczyli na spółki skarbu państwa wspierające ten konkretny klub właśnie dostali kolejny powód do narzekań. Pieniądze z Orlenu nadal będą płynąć do Motoru Inna sprawa, że ten frontalny atak na Motor i spółki był kompletnie bez sensu. Już wcześniej dobrze poinformowani mówili, że prezes Jakub Kępa ma wieloletnie umowy i nie zmienią tego żadne krzyki. To się właśnie potwierdziło, bo choć Platinum w nazwie zmienił się na Orlen Oil, to pieniądze popłyną do klubu z tej samej spółki, co dotychczas, czyli z Orlenu. W klubie są oczywiście zadowoleni, bo milion z państwowej spółki to znacząca pozycja w 25-milionowym budżecie klubu. Kibice też mają satysfakcję i w najlepsze dowcipkują sobie z senatora Władysława Komarnickiego, który był gorącym orędownikiem odebrania spółek Motorowi. - Teraz zostało mu stanie na głowie - żartują fani klubu z Lublina, nawiązując do słów senatora, który właśnie taką akcję zapowiedział. - Stanę na głowie, żeby zabrać spółki Motorowi - mówił. Pieniądze cieszą, ale jest coś, co kibiców martwi Kibiców martwi jednak coś innego. Chodzi o brak Jarosława Hampela na zdjęciu prezentującym drużynę Orlen Oil Motoru na sezon 2024. O tym, że go nie będzie, wiedzieli od dawna, ale fotografia rozbudziła na nowo ten temat. - Bez Jarka, to już nie jest ten Motor - piszą. - Gdzie jest Jarek? - padają pytania i prośby w stylu: - "Oddawać go!". Nic już jednak nie zmieni faktu, że Hampel po sezonie 2023 dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy i zamienił Motor na Enea Falubaz Zielona Góra. Prezes Kępa podkreślał, że to najtrudniejsza decyzja w jego zawodowej karierze, ale coś musiał zrobić, bo Motor miał nadwyżkę seniorów.