Żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów rozpoczął ten sezon co najmniej dobrze. Po czterech kolejkach PGE Ekstraligi, ze średnią 2,158 pkt./bieg, Woźniak zajmuje 10. miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników rozgrywek, a jego drużyna, Moje Bermudy Stal Gorzów, plasuje się na wysokim, trzecim miejscu w tabeli PGE Ekstraligi. Niestety w środę w Gdańsku tegoroczna sielanka i dobra passa zakończyła się. Podczas ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski, Oskar Fajfer i Szymon Woźniak zaliczyli paskudnie wyglądający upadek na przeciwległej prostej. Szybko stało się jasne, że wychowanek gnieźnieńskiego Startu najprawdopodobniej nabawił się kontuzji. Już w czwartek Start Gniezno poinformował, że kapitan drużyny przejdzie w piątek operację złamanego obojczyka. Woźniak nabawił się urazów kręgosłupa Pierwsze diagnozy dotyczące Szymona Woźniaka nie były tak złe, jak w przypadku żużlowca gnieźnieńskiego Aforti Startu. Początkowo zawodnik poinformował o tym, że badania nie wykazały złamań. - Badania nie wykazały złamań. Trzymajcie kciuki za szybką regenerację. Dziękuję wszystkim za życzenia i wsparcie - napisał zawodnik na Facebooku. Dziś opublikował jednak zdjęcie z córkami, a w opisie zamieścił aktualizację dotyczącą jego stanu zdrowia. - Nie chcę dokładnie opowiadać co się stało, bo nie ma sensu, ale niestety pierwsze diagnozy okazały się nietrafione. Mam kilka drobnych i niegroźnych urazów kręgosłupa i czeka mnie chwila przerwy w startach - napisał zawodnik w opisie zdjęcia na Instagramie. To zła informacja dla kibiców Moje Bermudy Stali Gorzów. Woźniak był dotychczas drugim najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny, zaraz po Bartoszu Zmarzliku, a teraz będzie pauzował. Jak długo? Tego nie wiadomo, bo żużlowiec napisał jedynie tyle, że dzisiaj rozpoczął rehabilitację. Wiadomo jednak, że Woźniaka zabraknie w składzie Moje Bermudy Stali Gorzów w spotkaniu przeciwko zielona-energia.com Włókniarzowi Częstochowa, które odbędzie się w tę niedzielę.