Oliwia Sawczak to jedna z najpopularniejszych WAGs (skrót od angielskiego zwotu "Wives and girlfirends" oznaczającego "żony i dziewczyny") w świecie polskiego żużla. Od lat żyje w związku z Piotrem Pawlickim, kapitanem Fogo Unii Leszno, wielokrotnym mistrzem kraju w różnych kategoriach, byłym uczestnikiem cyklu Grand Prix i reprezentantem Polski. Sawczak na co dzień pracuje jako modelka, studiuje także psychologię. Na Instagramie Sawczak można zobaczyć świeżutkie zdjęcia z górskiego kurortu. Zwłaszcza jedno z nich przykuwa uwagę. Zobaczcie zresztą sami. Omawianą fotografię zamieściliśmy pod tekstem. Piotr Pawlicki lepszy w drużynie niż solo Jak na ironię, to właśnie warstwę psychiczną uważa się w ostatnich latach za największy mankament jej życiowego partnera. Pawlicki - żużlowiec starszy zaledwie o rok od Bartosza Zmarzlika - 10 lat temu był przez ekspertów określany jako zawodnik o takim samym potencjale, co gorzowianin. Niestety, nigdy nie udało mu się w pełni rozwinąć skrzydeł. W 2015 roku awansował co prawda do elitarnej stawki cyklu Grand Prix, ale już po 2 latach wypadł z grona najlepszych zawodników świata. Mistrzowskie wyścigi Zmarzlika oglądał już sprzed telewizora. Jego największymi osiągnięciami pozostają indywidualne mistrzostwo Polski z 2018 roku oraz złoto IMŚJ zdobyte w sezonie 2014. Pawlicki do niedawna uchodził za żużlowca dużo lepiej prezentującego się w spotkaniach ligowych niż w zawodach indywidualnych. Jako kapitan Fogo Unii Leszno prowadził poprowadził swoją macierzystą drużynę do aż 5 tytułów mistrza kraju w ciągu zaledwie 6 sezonów. Takiego hegemona nadwiślański czarny sport nie widział od dekad. Fogo Unia na niego liczy Wszystko co dobre szybko się jednak kończy, w 2021 roku Unistom nie udało się znaleźć choćby na podium PGE Ekstraligi. Za głównego winowajcę tak słabego wyniku uznano właśnie Pawlickiego, który drastycznie obniżył loty. Co gorsza, po sezonie Leszno opuścił lider zespołu - Emil Sajfutdinow, który zdecydował się na podpisanie kontraktu z eWinner Apatorem Toruń. W 2022 roku Unia nie jest typowana do walki o najwyższe cele. Ten sezon ma być przeznaczony na uspokojenie sytuacji wokół klubu. Jeśli najbardziej utytułowany klub w historii ma zaskoczyć ekspertów, to potrzebować będzie przede wszystkim przebudzenia Pawlickiego. Kapitan w formie sprzed 2-3 lat może pomóc im w sprawieniu ogromnej niespodzianki. Fani zespołu z Leszna nie denerwują się więc na swojego kapitana. Cieszą się, że zażywa ostatnich chwil błogiego spokoju przed bardzo trudnym okresem przygotowawczym. Liczą, iż zaprocentuje to już w kwietniu, podczas inauguracyjnego spotkania z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.