Kilkanaście dni temu żużlowe media obiegła informacja o życiowym dramacie Kevina Woelberta. Niemcowi spłonął cały sprzęt. Momentalnie ruszyły zbiórki dla niego. Sam zawodnik deklarował, że powalczy o swoją karierę. W podobnej sytuacji kiedyś był Daniel Kaczmarek, któremu również spłonął sprzęt. Odbudował się jednak i osiągał duże sukcesy, dwa razy zostając mistrzem Polski juniorów.- Na początku miałem nadzieję, że da radę coś uratować. Starałem się ugasić co się dało. W pierwszej chwili pomyślałem, że to już koniec mojej kariery. Ludzie jednak bardzo mi pomogli, zrobiono zrzutki na mnie. Wiele zrobił mój klub, Unia Leszno. Wszyscy dali mi motywację do tego, żeby zawalczyć. Gdy strażacy dogaszali ostatnie płomienie, to człowiek stał i się zastanawiał co dalej z tego będzie - mówi nam Daniel Kaczmarek. Woelbert może zdążyć na początek sezonu Żużlowiec Kolejarza Rawicz ma jednak dobre informacje dla Woelberta. Do rozpoczęcia sezonu zostało jeszcze na tyle dużo czasu, że da radę odbudować warsztat. Wszystko jest kwestią pieniędzy. Woelbert z pewnością miał ubezpieczenie, a do tego środowisko skrzyknęło się celem pomocy finansowej dla żużlowca. Daniel Kaczmarek mówi, że części można załatwić w każdej chwili. - Myślę, że bez problemu zdąży. Teraz jest taki dostęp do części, że jeśli masz pieniądze to w ciągu tygodnia możesz zbudować sobie warsztat. Na silniki jak wiadomo trzeba poczekać dłużej, bo tuner musi je najpierw wykonać. Do marca jednak Woelbert dwa silniki na pewno będzie w stanie sobie załatwić - kończy