GKM marzy o play-offach. Kluczowy mecz we Wrocławiu Przed sezonem chyba nikt nie powiedziałby, że GKM będzie walczyć z Betard Spartą Wrocław o ostatnie miejsce w rundzie play-off. Co więcej, w połowie rundy zasadniczej, zaraz po kontuzji Nickiego Pedersena, wydawało się, że grudziądzanie będą mieli problem, aby pokonać jeszcze w tym roku kogokolwiek poza beniaminkiem z Ostrowa. Tymczasem zespół Janusza Ślączki zaczął jechać nadspodziewanie dobrze i teraz kwestię awansu do szóstki ma w zasięgu swojej ręki. - Awans do play-off jest sprawą otwartą i zależy od nas samych. Wiemy, co musimy zrobić, aby się tam znaleźć. Mobilizujemy się na spotkanie z Motorem, choć zdajemy sobie sprawę, że dla nas kluczowe okaże się starcie we Wrocławiu, gdzie musimy zdobyć przynajmniej punkt bonusowy. Oczywiście w zależności od tego, jak potoczą się inne mecze - mówi nam prezes klubu Marcin Murawski. - To oczywiście będzie trudne zadanie, bo wiemy, jak nasza drużyna prezentuje się na obcych torach. Mamy też mocno okrojony skład z czterema zawodnikami, zastępstwem zawodnika i brakiem Nickiego Pedersena. Z drugiej jednak strony nasi zawodnicy pokazali, że w tej trudnej sytuacji stać ich na zwarcie się. Wszystko więc może się wydarzyć, ale będzie to arcy trudne zadanie - dodaje. GKM - Motor. Czy będzie niespodzianka? Motor Lublin w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Poza tym zawodnicy z Lublina świetnie zaprezentowali się podczas zeszłotygodniowego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, który rozgrywany był na torze w Grudziądzu. To wszystko sprawia, że szanse gospodarzy na sukces w tym meczu wydają się relatywnie małe, choć z drugiej strony niespodzianki też nie można wykluczać. - Jakby wszyscy nasi zawodnicy spięli się i zapunktowali dobrze, to może być różnie. Udowodniliśmy już, że na naszym torze potrafimy sprawiać niespodzianki. A że w IMP-ie nie wszystkim naszym reprezentantom poszło dobrze, to tym bym się nie sugerował. Poza tym to nie my przygotowywaliśmy tor na te zawody. - Przemek Pawlicki faktycznie pojechał słabiej, ale ciągle ma problemy z barkiem, który mocno mu doskwiera. Poza tym liga rządzi się swoimi prawami i to co było w miniony weekend zostawiamy za sobą. Gdybyśmy w ten sposób patrzyli na ten mecz, to mielibyśmy problem, bo zawodnicy z Lublina pokazali się przecież w tamtych zawodach z bardzo dobrej strony - komentuje Murawski. Mecz ZOOleszcz GKM-u Grudziądz z Motorem Lublin odbędzie się już w piątek o godz. 20:30.