Rzadko się zdarza, by świeżo upieczony mistrz Polski kończył karierę. Tym bardziej, jeśli mowa o mistrzu Polski juniorów, bo to zawsze młody zawodnik. Denis Zieliński stwierdził jednak, że to odpowiedni moment, by powiedzieć "pas" i odwiesić żużlowy kevlar na wieszak. Faktem jest, że Denis Zieliński nie należał do czołówki polskich juniorów, ale z powodzeniem mógłby sobie radzić w 2. Lidze Żużlowej i choćby śladami Marcina Nowaka odbudowywać karierę. Dla takich zawodników, jak Zieliński zostałą stworzona także Ekstraliga U-24, w której mógłby być mocnym punktem swojej drużyny. Już w trakcie sezonu wiedział, co zrobi Denis Zieliński powtarzał już w trakcie roku, że jeśli nie znajdzie zatrudnienia w pierwszoligowym klubie, odwiesi kevlar na wieszak. Jak mówił, tak zrobił. Drodzy Kibice, z wielką trudnością, ale i determinacją, podchodzę do napisania tych słów. Po wielu latach zmagania się na torze, zdecydowałem, że nadszedł czas, by zakończyć moją karierę żużlową. Wielokrotnie zastanawiałem się, jak będzie wyglądał ten moment, w którym zakończę karierę. Na pewno nie wyobrażałem sobie tego w taki sposób. Teraz, kiedy jestem w tym miejscu, jest to równie trudne, jak myślałem, że będzie. Jestem przekonany, że to jest właściwa decyzja - napisał na swoim Facebooku Denis Zieliński, oświadczając o końcu kariery. Jak sam zawodnik przyznaje, choć jego kariera dobiegła końca, jego miłość do żużla nie zniknie. Kibice są w szoku po takiej wiadomości. - Denis, za szybko. Mam nadzieję cię jeszcze zobaczyć na torze - napisał pan Przemysław. - Miałem nadzieję, że gdzieś w 2. Lidze podpiszesz kontrakt - napisał pan Andrzej. Denis Zieliński reprezentował podczas swojej krótkiej przygody z żużlem aż cztery kluby. Startował w GKM-ie Grudziądz, Wybrzeżu Gdańsk, Apatorze Toruń oraz w Wilkach Krosno.