Na zgrupowanie Motoru na Majorkę leci ośmiu zawodników. W kadrze są Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Jack Holder, Fredrik Lindgren, Mateusz Cierniak, Bartosz Jaworski, Bartosz Bańbor i Wiktor Przyjemski. To cała ekipa przewidziana do startu w PGE Ekstralidze w sezonie 2024. Motor leci na wyspę, żeby nikt nie mógł uciec Obóz zaczyna się 17 lutego, a kończy 24 lutego. Zgrupowanie poprzedził profesjonalny rekonesans. - Zawodowcy sprawdzili dla nas trasy i pomogli je dobrać tak, by dały jak najlepszy efekt treningowy - informuje oficjalna strona mistrza Polski. - Sztab szkoleniowy żartuje, że zgrupowanie ma być tak ciężkie, że musi być zorganizowane na wyspie. Żeby nikt nie uciekł. Klub już teraz prosi o słowa otuchy dla zawodników, bo obóz ma być naprawdę bardzo ciężki. 100 kilometrów dziennie w górach, to brzmi imponująco. Z drugiej strony wielu żużlowców jest zaprawionych w takim, a nie innym treningu. Zmarzlik, Kubera i Cierniak niedawno byli z reprezentacją na Malcie i tam też dużo jeździli na rowerach. W zasadzie to Zmarzlik w trakcie obecnej zimowej przerwy zalicza bodaj czwarty taki wyjazd. Najpierw był sam, potem z reprezentacją, swoim szwedzkim klubem, a teraz z Motorem. Z Przyjemskim po złoto Dobra informacja dla kibiców Motoru jest taka, że na zgrupowanie leci Przyjemski. Było dużo wątpliwości wokół tego zawodnika po tym, jak odwołał wyjazd na obóz reprezentacji. Niektórzy nie wierzyli w to, że informacja o zachorowaniu na grypę, to cała prawda. Menadżer zawodnika wyjaśnił nam, że Wiktor wykorzystał L4 do wytężonych zabiegów rehabilitacyjnych, ale od razu też dodał, że nie dzieje się nic niepokojącego. Zapewnił, że Przyjemski na zgrupowanie Motoru poleci. To się właśnie dzieje. Motor chce dobrze przepracować zimę i ten wyjazd na Majorkę, bo celem na sezon 2024 jest obrona tytułu mistrzowskiego. Trzecie złoto z rzędu, to byłoby coś.