Mistrz pod ścianą. Kibice stawiają mu pewien warunek
Bartosz Zmarzlik przed sezonem kompletował trójki. Kibice liczyli, że w lidze będzie tak samo, ale na inaugurację mistrz świata zawiódł. Wygrał tylko jeden bieg, przegrał trzy razy z liderem gości Mikkelem Michelsenem i jego Moje Bermudy Stal Gorzów została pokonana na domowym torze przez Motor Lublin (44:46). Teraz Stal jedzie do Leszna, a Zmarzlik ostro trenuje, zdając sobie sprawę, że tym razem musi zrobić więcej niż 9 punktów z bonusem.

- Zmarzlik od ciebie zależy, jak drużyna pojedzie. Jak robisz po 13 plus w meczu, to drużyna wygrywa. Masz największy kontrakt w lidze. Jak będzie kolejna wpadka, taka jak z Lublinem, to Gorzów przegra. Taka prawda - zauważa jeden z kibiców Stali i dzieli się swoimi spostrzeżeniami na koncie Bartosza Zmarzlika na Instagramie.
Stal Gorzów potrzebuje przede wszystkim punktów Zmarzlika
Lider Stali w pierwszym meczu zachwycił niektórych kibiców, jadąc zespołowo i próbując pomagać słabszym kolegom, ale na koniec przyszła gorzka refleksja, że jednak w przypadku Zmarzlika najważniejsze są punkty, Im więcej ich zrobi, tym lepiej, Bo bez jego dwucyfrówek gorzowianie nie będą w stanie wygrywać spotkań.
W pierwszej kolejce Zmarzlika zaskoczył najpewniej stan toru. Był on przez kilka dni przykryty plandeką. Wynikało to z zagrożenia pogodowego deszczem. Władze ligi nakazały osłonić nawierzchnię, by mecz mógł się odbyć. Sztuka się udała, ale Bartosz nijak nie potrafił dopasować się do toru, choć wcześniej radził sobie w każdych warunkach. Ten sam problem mieli żużlowcy Arged Malesy Ostrów, których większość, podobnie jak Zmarzlik, korzysta z silników tunera Ryszarda Kowalskiego.
Zmarzlik zrozumiał, że żarty się skończyły
Zmarzlik nie ma w zwyczaju zwalać winy za gorszy występ na sprzęt. Zaraz po meczu z Motorem zabrał się do roboty, żeby lepiej doregulować silniki na kolejne spotkanie. To nie jest bowiem tak, że on zapomniał jak się jeździ. Zwyczajnie nie trafił z ustawieniami. Te, które miał, nie pozwoliły mu wydobyć z silnika całej mocy. Słynne wygibasy Zmarzlika na motocyklu też niewiele dały.
Lider Stali już jednak pracuje nad poprawą. Szybko zrozumiał, że żarty się skończyły, a kolejna porażka może wpędzić jego zespół w głębszy dołek. Inauguracja pokazała, że wyjazd do Leszna spacerkiem nie będzie. Z drugiej strony Stal lubi tam jeździć, wyjazdowe mecze z Fogo Unią zwykle gorzowianom wychodzą.








