Jak jest zimno, to silniki od pana Ryszarda Kowalskiego nie działają na sto procent. Na taką pogodę one są za mocne. Jest wtedy kłopoty, żeby je doregulować i wycisnąć z nich maksa. Wielu zawodników sygnalizuje, że jest taki problem. Nasz ekspert Jacek Frątczak przyznaje, że też o tym słyszał i jeśli uznać, że fakycznie jest tak, jak mówią żużlowcy, to Sparta, która jest w stajni Kowalskiego może mieć kłopoty. W pierwszym meczu Betard Sparty problem silników nie był widoczny W pierwszym domowym meczu z For Nature Solutions Apatorem Toruń problem z silnikami Kowalskiego nie był widoczny, bo większość zawodników rywala też z nich korzystała. Jednak żużlowcy Fogo Unii Leszno mają silniki od Ashleya Hollowaya i Jacka Rempały, więc jeśli przy plus 10 stopniach, a tyle ma być w porze meczu, będą one dobrze działać, to Sparta może mieć duże kłopoty. - Sparta niby jest faworytem tego spotkania, ale jest wiele znaków zapytania. Silniki, to jeden z nich. Drugi jest taki, że Unia jest napędzona, a jak juniorzy zerwą się, tak jak w Częstochowie, to wszystko jest możliwe - zauważa Frątczak, dodając równocześnie, że gospodarze dobrze przygotowali się do meczu od strony taktycznej. - Zastępstwo zawodnika pod numerem 9, to świetny ruch. Ten, który wskoczy za zz-tkę pojedzie pierwszy bieg z korzystniejszego pola wewnętrznego, a potem, jeszcze w pierwszej serii, będzie miał kolejny start. Warunki się nie zmienią, więc żużlowiec, na którego postawi sztab Sparty, może wejść z mocnym uderzeniem. ZOOleszcz GKM ma problem z upadkiem Pedersena Nasz ekspert nie przewiduje natomiast żadnej niespodzianki w drugim meczu. Mówi, że sytuację ZOOleszcz GKM-u komplikuje upadek Nickiego Pedersena w lidze duńskiej. - W grudziądzkim klubie twierdzą, że nic się nie stało, ale sam karambol wyglądał groźnie. Pedersen będzie odczuwał skutki w drugiej, czy nawet trzeciej dobie po kraksie. Myślę, że Nicki nie będzie w Lublinie przesadnie eksploatowany. Ze zdrowym mistrzem GKM miałby szansę na dobry wynik, bez tego stawiam na wygraną Motoru - mówi Frątczak. Motor, jeśli wygra, obejmie fotel lidera. Pytanie, jak ich szansę wyglądają długoterminowo. W końcu jadą z zastępstwem zawodnika i jedna kontuzja może zburzyć misterny plan. A Motor, inaczej niż GKM, nie zabezpiecza się w związku z możliwą stratą kolejnego żużlowca. GKM jedzie zz-tką, ale rotuje siedmioma zawodnikami, Motor szóstką. - Motor nie ma kim rotować, bo jednak Tudzież, przy całym szacunku, to nie jest poziom Krakowiaka czy Jakobsena, którzy korzystają na wycofaniu Rosjan - komentuje Frątczak. - Przy czym Motor nie musi, bo ma dwóch dobrych juniorów, z czego można wygenerować cztery dodatkowe biegi. Z kolei Kubera na numerze 8, 16, to też szansa nawet na siedem biegów w meczu. Oczywiście pod warunkiem, że będzie rezerwa taktyczna. Także Motor może dojechać na tym co ma do końca i odnieść sukces.