W zakończonym niedawno sezonie Cierniak znów osiągnął bardzo wiele, śmiało można powiedzieć, że jest jednym z najbardziej utytułowanych młodzieżowców w historii żużla. Obronił indywidualne mistrzostwo świata juniorów, obronił z Motorem tytuł DMP, świetnie jeździł w PGE Ekstralidze. Z okresu juniorskiego wyciągnął w zasadzie maksa, bo turnieje których nie udało mu się wygrać w tym roku, wygrywał w poprzednich. No, może poza jednym. W dorobku Cierniaka nie ma i już nie będzie Srebrnego Kasku. Ale to nie jest z pewnością dla niego żadna tragedia. Polski talent jeździł tak dobrze, że niektórzy sugerowali jego kandydaturę jako dziką kartę na GP 2024. Z elity wypadło dwóch naszych zawodników, a pretendenci do zaproszeń jakiegoś szału nie robili. Ostatecznie dziką kartę otrzymał Dominik Kubera, a Cierniak musi jeszcze poczekać. Ma jednak 21 lat, więc czasu sporo. Być może zresztą nie będzie musiał w ogóle czekać, bo awansuje sam. Wielokrotnie bez problemu rywalizował ze starszymi żużlowcami. Polski mistrz świata w Australii jako... mechanik kolegi! Cierniak ma przed sobą kilka miesięcy teoretycznie spokojniejszego czasu w życiu, bo niedawno skończył się sezon ligowy. No właśnie. Teoretycznie. Bo w praktyce Polak znów będzie w rozjazdach. Dokąd się wybiera? - Stany Zjednoczone, robię sobie objazdówkę po najciekawszych miejscówkach. W grudniu lecę na galę FIM, by odebrać wyróżnienie za mistrzostwo świata juniorów, a później do Australii. Odwiedzę swojego kumpla z Motoru Lublin, Frasera Bowesa i w trakcie sezonu na Antypodach będę jego mechanikiem. Zaczynałem swoją przygodę z żużlem od mechanikowania i trochę się za tym stęskniłem, więc bardzo miło będzie połączyć zwiedzanie Australii z pracą w warsztacie - opisał Cierniak w rozmowie z oficjalną stroną Red Bulla. Tym samym Mateusz w ciekawy sposób połączył przyjemność z podtrzymaniem aktywności sportowej, bo oprócz pomocy Bowesowi na pewno będą jakieś wspólne treningi na crossie czy nawet na żużlu. Wbrew pozorom od jego powrotu do Polski, zostanie już niewiele czasu do początku sezonu w naszym kraju. Raptem kilka tygodni i zawodnicy znów wsiądą na motocykle. A dla Cierniaka będzie to jeden z najważniejszych momentów w karierze - pierwszy rok startów jako senior.