Na domowym torze w Gorzowie Jakub Miśkowiak jeszcze jakoś sobie radzi. Na wyjazdach jest cieniem samego siebie. Dotąd przegrał 10 z 17 wyjazdowych biegów. Jeśli nawet przywozi punkty, to robi je na juniorach drużyn przeciwnych. Marcin Najman ogłasza. Teraz to ona wejdzie do klatki. Wygadał się... Peszko Bardzo drogi pogromca juniorów W tych 17 wyjazdowych biegach Miśkowiak miał 34 rywali. Pokonał zaledwie sześciu, w tym czterech juniorów. Po dwa razy Oskara Hurysza i Krzysztofa Lewandowskiego, raz Marcela Kowolika i Wiktora Przyjemskiego. Z seniorów plecy pokazał tylko Janowi Kvechowi i Maciejowi Janowskiemu. W wyścigu z tym ostatnim pomogło mu korzystne pole startowe. To wygląda źle, bardzo źle. Zresztą niech przemówią liczby. Poniżej zestawienie punktowej zdobyczy Miśkowiaka z czterech kolejnych wyjazdów 0,0,2,0 - to zdobycz z meczu z Orlen Oil Motorem Lublin. 2,0,1*,1*,0 - z NovyHotel Falubazem Zielona Góra 0,0,3,0 - z Betard Spartą Wrocław 0,1*,0,2 - z Apatorem Toruń Jeden z najsłabszych U24 w PGE Ekstralidze Gdyby zrobić ranking zawodników U24, to Miśkowiak zajmowałby w nim szóste miejsce. Lepszy od niego jest Keynan Rew, który w FOGO Unii Leszno nie ma nawet połowy tych pieniędzy, które Stal płaci Miśkowiakowi. Średnia Miśkowiaka wynosi 1,296, wyjazdowa średnia to z kolei 0,882. Te liczby w żaden sposób nie uzasadniają milionowej gaży dla zawodnika. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, który po odejściu Miśkowiaka odetchnął finansowo wziął na jego miejsce Madsa Hansena. Dał Duńczykowi zdecydowanie mniej niż miał Miśkowiak w sezonie 2023. W zamian dostał niezłą jakość. Średnia Hansena to 1,724, wyjazdowa średnia to 2,000. Między nim i Miśkowiakiem jest przepaść. Trener Stali tak mówi o problemach z Miśkowiakiem Co na to Stal? - Wiemy, w czym problem - mówi nam trener Stanisław Chomski. - Zawodnik zderzył się z innym podejściem - dodaje, choć szczegółów nie zdradza. Szkoleniowiec Stali wierzy, że Miśkowiak może im jeszcze dać jakość, jakiej oczekuje klub. - Ma potencjał. W Toruniu ładnie wyskoczył w biegu z Lambertem, ale potem pojechał kwadratowo. On się często w meczu gotuje. Ma duże oczekiwania względem siebie. Wie, że go wzięliśmy, bo liczyliśmy na dużo punktów. Widzi, że tego nie daje. Chce to zmienić, ale nakłada na siebie zbyt wielką presję i to się obraca przeciwko niemu. Stal dotąd nie miała szczęścia z U24. Rafał Karczmarz, Patrick Hansen, a także Wiktor Jasiński zawodzili. Ich średnia nie przekraczała 1,3. Teraz Chomski mówi, że ma plan na odbudowanie i postawienie na nogi Miśkowiaka. Dla Gorzowa lepiej, żeby ten plan wypalił, bo bez szybkiego Miśkowiaka Stal może zapomnieć o skutecznej rywalizacji z Orlen Oil Motorem Lublin w fazie play-off. Muszą wyrzucić zawodnika ze składu, inaczej spadną z ligi. Kuriozalna sytuacja w polskim klubie