1. Patryk Dudek (Marwis.pl Falubaz Zielona Góra -> eWinner Apator Toruń) To bez wątpienia największa bomba transferowa przed sezonem 2022. Dudek po spadku Falubazu z PGE Ekstraligi nie mógł opędzić się od ofert. Prezesi wręcz zabijali się, aby zdobyć reprezentanta Polski. Zawodnik wybrał eWinner Apator, który w przyszłym sezonie będzie jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. Zmienia otoczenie po raz pierwszy w karierze. 2. Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno -> eWinner Apator Toruń) W Toruniu rozbili bank, a właściciel klubu - Przemysław Termiński nie bez powodu został okrzyknięty królem polowania. Do Dudka dorzucono Rosjanina, który jeszcze przed zakończeniem rozgrywek ogłosił swoje odejście z Leszna. W Fogo Unii występował nieprzerwanie przez sześć sezonów. Kewlar z Aniołem założy po siedmiu latach przerwy. 3. Maksym Drabik (bez klubu -> Motor Lublin) Motor zagiął parol na byłego zawodnika Betard Sparty i dopiął swego. 23-latek wraca do sportu po rocznej przerwie spowodowanej dyskwalifikacją za złamanie procedur dopingowych. Klubu z Lubelszczyzny przed wyłożeniem na Drabika dużej kasy, nie odstraszył nawet fakt, że zawodnik siedział parę miesięcy na zielonej trawce bez możliwości trenowania. Prezes Kępa wierzy, że syn Sławomira solidnie przepracuje okres przygotowawczy, w końcu z motocyklem jest jak z jazdą na rowerze, tego się nie zapomina. A, że Drabik ciągle ma papiery na solidnego "dżokeja" nie trzeba nikomu przypominać. Czas pokaże, czy będzie to powrót do branży w wielkim stylu. 4. Bartłomiej Kowalski (Eltrox Włókniarz Częstochowa -> Betard Sparta Wrocław) Beneficjent wyrzucenia do kosza przepisu o wprowadzeniu zagranicznego młodzieżowca. To co wyprawiali prezesi, aby zaklepać Kowalskiego dla swojego klubu, przypominało ustawiające się w środku nocy, jeszcze przed otwarciem sklepu tłumy, oczekujące dużych promocji na sprzęt AGD. Sęk w tym, że cena za Bartka wcale promocyjna nie była. Deficyt solidnych juniorów wymusił na włodarzach ostre działanie. Najdłużej na placu boju przepychali się przedstawiciele trzech klubów: Grudziądza, Wrocławia i Gorzowa. Po drodze zwrotów akcji było tyle, że można by było nimi obdzielić kilka okienek. Do żużlowca, kilkanaście dni temu, na drugi koniec Polski przyjechał nawet Marek Grzyb ze Stali. Na stole postawił drogie whisky, pomachał kluczykami do luksusowego Aston Martina, a na koniec wyciągnął okraszony wysoką punktówką kontrakt warty okrągłą "bańkę". Były też wspólne zdjęcia w trykotach klubowych. Kiedy szefowi klubu z Gorzowa wydawało się, że dobił targu z Kowalskim i jego ojcem, do akcji wkroczyła Sparta wygrywając wyścig o podpis utalentowanego wychowanka szkółki Janusza Kołodzieja. 5. Chris Holder (eWinner Apator Toruń -> Arged Malesa) Po podpisaniu dwóch gwiazd, stało się jasne, że dni starszego z braci w grodzie Kopernika są policzone. Można się zastanawiać, czy do odpalenia Chrisa nie doszło o rok, dwa za późno. Zawodnikowi ewidentnie potrzebne jest nowe otwarcie. W Apatorze spędził czternaście sezonów, ale ostatnio wpadł na równie pochyłą. Rozwód powinien dobrze zrobić obu stronom. Mistrza świata z 2012 roku przechwycił beniaminek z Ostrowa, który potrzebował przynajmniej jednej strzelby ze świeżym doświadczeniem z PGE Ekstraligi. 6. Wadim Tarasienko (Abramczyk Polonia Bydgoszcz -> ZOOleszcz GKM Grudziądz) Jego kariera nabrała w minionych 24 miesiącach niesamowitego rozpędu. Jeszcze na początku sezonu 2020 parafował umowę z drugoligowymi wówczas Wilkami Krosno, a dziś szykuje się do jazdy w elicie. Rosjanin idzie śladami swojego wujka - Artioma Łaguty, który w pewnym momencie wpadł w dołek, teraz jest mistrzem świata, a w Grudziądzu ustabilizował swoją pozycję w hierarchii na samej górze. Tarasienko to zadziora na trasie, nigdy nie uznaje straconych pozycji. Tor przy Hallera sprzyja "rozbujaniu" się po zewnętrznej, oparciu tylnego koła o "baloty", czyli dokładnie tak jak kocha Rosjanin. Przy dobrych wiatrach ten transfer może okazać się strzałem w dziesiątkę. 27-latek ma zadatki, aby stać się jednym z objawień przyszłorocznej kampanii w PGE Ekstralidze. 7. Kenneth Bjerre (ZOOleszcz GKM Grudziądz -> Abramczyk Polonia Bydgoszcz) Na linii Grudziądz - Bydgoszcz doszło do wymiany 1:1. To jego miejsce zajął w GKM-ie Tarasienko, a Polonia wzięła 37-letniego Kennetha. W Grudziądzu doszli do wniosku, że Duńczyk, któremu bliżej do końca przygody z czarnym sportem, określonego poziomu już nie przeskoczy i trzeba zainteresować się wreszcie kimś bardziej perspektywicznym. Bjerre to zupełnie inny profil zawodnika niż Tarasienko. Duńczyk bazuje na starcie, jak wyjdzie spod taśmy, tak dojedzie do mety. Na zapleczu PGE Ekstraligi wciąż może być jednak wartościowym żużlowcem, co udowodnił w 2017 roku będąc jednym z liderów awansującej wyżej Unii Tarnów. 8. Matej Zagar (Marwis.pl Falubaz Zielona Góra -> Abramczyk Polonia Bydgoszcz) Życzył sobie bajońskich sum. Cennik jaki rozsyłał do klubów przyprawiały prezesów o ból głowy, a niejeden zachwiał się nawet na krześle. Był one absolutnie niewspółmierny do prezentowanej w poprzednich rozgrywkach klasy sportowej. Jeden z głównych autorów tego, że Falubaz nie utrzymał się w PGE Ekstralidze. Długo czekał na rozwój wypadków, ale optymistyczny dla Słoweńca scenariusz się nie wydarzył i wtedy do jego drzwi zapukał zdesperowany po serii odejść najskuteczniejszych armat - Jerzy Kanclerz. Chwilę w grze były też Cellfast Wilki, ale zabawa się skończyła, gdy brakującą kasę dołożyła firma Nice, m.in. na której garnuszku będzie były już stały uczestnik cyklu Grand Prix.