Milioner zapadł się pod ziemię, ale transfery będą. Znany klub nie upadnie
Witold Skrzydlewski, biznesmen z branży pogrzebowej, po awanturze z kibicami, która miała miejsce 12 października, przestał udzielać się w mediach i usunął się w cień. To jednak nie oznacza, że klub żużlowy z Łodzi upadnie. Trener Maciej Jąder od kilkunastu dni rozmawia z zawodnikami, padają też konkretne stawki za podpis i za punkt. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź wystartuje w Metalkas 2. Ekstralidze, choć Skrzydlewski jeszcze niedawno zapowiadał koniec finansowania klubu.
To zła informacja dla władz Wybrzeża Gdańsk, które - mimo spadku do Krajowej Ligi Żużlowej - było chętne do zajęcia miejsca H. Skrzydlewska Orła, jeśli Witold Skrzydlewski postanowiłby zrezygnować z prowadzenia klubu. Milioner z Łodzi już kilka miesięcy temu wystawił klub na sprzedaż za symboliczną złotówkę, hucznie ogłaszając swoje odejście z żużla po 19 latach. Nastąpił jednak zwrot akcji.
Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga. Orzeł Łódź zbuduje tani i silny skład
Fogo Unia Leszno, Abramczyk Polonia Bydgoszcz, #OrzechowaOsada PSŻ Poznań, Arged Malesa Ostrów, Cellfast Wilki Krosno oraz Texom Stal Rzeszów mają już skompletowane składy na następny sezon. Na giełdzie transferowej w Metalkas 2. Ekstralidze pozostały już tylko zatem: H. Skrzydlewska Orzeł Łódź i Unia Tarnów. Dla Witolda Skrzydlewskiego i Kamila Górala dobrą informacją jest to, że na rynku pozostało więcej zawodników niż wolnych miejsc. To daje możliwość budowy taniego i silnego składu.
W środowisku mówi się, że właśnie ten fakt miał skłonić Skrzydlewskiego do zmiany decyzji. Od trzech osób usłyszeliśmy, że trener Jąder dzwoni do zawodników, proponując im zaledwie 150-200 tysięcy złotych za podpis. Zaledwie, bo w ostatnich trzech latach stawki gwałtownie wzrosły. Łodzianie nie komentują plotek, natomiast w środowisku słyszy się dwie wersje. Pierwsza dotyczy wysokich stawek za punkt - 5/6 tysięcy złotych, a druga... bardzo niskich - od 2,5 do 4 tysięcy.
To już koniec. Spółka Skarbu Państwa odchodzi z polskiego klubu
Pierwsza wersja nie byłaby złą opcją - ani dla zawodników, ani dla Skrzydlewskiego. Zawodnicy wyszliby na swoje, oczywiście jeśli tylko na torze prezentowaliby solidny poziom. Zdarzały się przecież takie przypadki, że dany żużlowiec - nawet w Metalkas 2. Ekstralidze - otrzymał gwiazdorski kontrakt, a w sezonie nie spełniał oczekiwań i klub topił wielką kasę. Kontrakty motywacyjne niespecjalnie interesują zawodników, natomiast w aktualnej sytuacji, po prostu nie mają wyjścia, muszą brać to, co jest.
W kontekście Orła padają już pierwsze nazwiska. Najbliżej ma być Benjamin Basso. Łodzianie są w kontakcie także z Robertem Chmielem, Mateuszem Szczepaniakiem, czy też z Matejem Zagarem, który w sezonie 2024 nie startował w polskiej lidze.