Partner merytoryczny: Eleven Sports

Milioner buduje drużynę za grosze. Sensacyjny kontrakt na stole

Witold Skrzydlewski wydał w tym roku 7,7 miliona złotych na żużlowego Orła Łódź i trzasnął pięścią w stół. Zagroził odejściem, wystawił nawet klub na sprzedaż za symboliczną złotówkę. Jednak teraz po cichu buduje skład na 2025. Za grosze. Zawodnicy dostają propozycje jazdy za 100-150 tysięcy złotych za podpis. To mało, ale chętnych nie brakuje. Niewykluczone, że do Orła trafi Patrick Hansen, który wrócił do sportu po straszliwym karambolu w 2023. Stracił wtedy czucie w nogach, omal nie wylądował na wózku.

Patrick Hansen z Maciejem Markowskim z Eleven.
Patrick Hansen z Maciejem Markowskim z Eleven./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

 W lipcu Witold Skrzydlewski powiedział pas. Wtedy wystawił Orła Łódź na sprzedaż za symboliczną złotówkę. - Nie pozwolę na to, żeby kibice opluwali i obrażali mnie i moją rodzinę - mówił, zdradzając powód swojej decyzji.

W tym roku wydał na Orła 4,4 miliona złotych

Skrzydlewski w rozmowie z nami na szybko policzył, że w tym roku klub kosztował go 7,7 miliona złotych, podczas gdy przychody z różnych źródeł (bilety, sponsorzy) wyniósł nieco ponad 3 miliona. - To znaczy, że firma Skrzydlewska musi dołożyć 4,4 miliona złotych. Nie może być jednak inaczej, skoro przychód ze wszystkich meczów ledwo przekroczył pół miliona - przyznał.

Orzeł miał być sprzedany do końca września. Skrzydlewski mówił, że jeśli nie znajdzie kupca, to klub upadnie. Finalnie jednak nikt Orła nie kupił, a Skrzydlewski zapadł się pod ziemię. Teraz jednak jego ludzie montują skład na sezon 2025. Skład za grosze.

Krzysztof Wachowiak: Łukasz Żygadło budował skład na ten sezon. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Teraz buduje zespół za grosze

Jeśli dotąd Skrzydlewski rocznie dokładał do żużlowego interesu po około 5 milionów złotych (tak przynajmniej on sam zapewniał), tak teraz chce chyba wszystko zamknąć w milionie za podpisy. Zawodnicy, którzy chcieliby jeździć w Łodzi, dostają oferty na poziomie 100-150 tysięcy złotych za podpis pod kontraktem.

O dziwo, chętnych nie brakuje. Oficjalnie jeszcze Orzeł niczego nie ogłosił, ale mówi się, że w Łodzi mogą startować Robert Chmiel, Patryk Wojdyło, Mateusz Bartkowiak, Nicolai Klindt, Andreas Lyager, Matej Zagar, Vaclav Milik, Benjamin Basso czy też Patrick Hansen.

Największa sensacja na liście życzeń

Nazwisko tego ostatniego na liście życzeń, to jest ogromna sensacja. Pod koniec sezonu 2023 uczestniczył on w straszliwym karambolu, po którym stracił władzę w nogach. Wtedy jednak rozpoczął heroiczną walkę o powrót do sportu. Pod koniec minionych rozgrywek wystąpił już w kilku imprezach towarzyskich. W pierwszej z nich wypadł blado, w kolejnych już o wiele lepiej.

Orzeł bije się o zawodników z Unią Tarnów, która na podpisy chce dać 1,5 miliona, więc nieco więcej. Istnieje więc ryzyko, że taki Lyager (chce 350 tysięcy za podpis) prędzej wyląduje w Unii niż w Orle, ale łodzianie i tak powinni zmontować niezły skład. Poza kilkoma z wymienionych wyżej seniorów do Orła ma dołączyć junior Olivier Buszkiewicz. A trenerem ma być Janusz Ślączka, który od kilku tygodni gorączkowo szukał pracy, dzwoniąc po klubach całej Polski. W Orle już kiedyś był, Skrzydlewski miał o nim raczej dobre zdanie.

Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski/Fot. Krzysztof Szymczak/East News
Patrick Hansen na prezentacji ROW-u Rybnik./ROW Rybnik/materiały prasowe
Andreas Lyager/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem