Milion złotych dla 17-latka. W polskim klubie już się z tym nie kryją
Betard Sparta Wrocław kusi 17-letniego Kevina Małkiewicza z Bayersystem GKM-u Grudziądz. Najbogatszy klub daje milion za sam podpis pod kilkuletnim kontraktem. Normalnie każdy by się zagotował, ale GKM zachowuje olimpijski spokój. Od pracowników klubu słyszymy, że mają asa w rękawie. Jest coś, co może skutecznie storpedować ten transfer i żadne miliony tutaj nie pomogą.

Bayersystem GKM Grudziądz bardzo spokojnie podchodzi do transferowego szumu wokół Kevina Małkiewicza. Normalnie każdy by się czymś takim zmartwił. Zwłaszcza że Betard Sparta Wrocław kładzie na stole milion złotych za sam podpis. Takie pieniądze są w stanie podziałać na wyobraźnię 17-latka.
GKM Grudziądz ma asa w rękawie. Czym naraziła się Sparta Wrocław?
GKM nie przejmuje się jednak fruwającymi milionami, a pracownicy klubu mówią nam, że tu nie pomogą żadne pieniądze, bo 2 lata temu stało się coś, co sprawiło, że Małkiewicz miał przestać patrzeć na Spartę łaskawym okiem. Nikt nie mówi, o co chodzi. Team zawodnika dostał obietnicę, że szczegóły tej sprawy nigdy nie wypłyną. Wiadomo tylko tyle, że Sparta miała zrobić coś, czym zraziła sobie zawodnika. Tamto zdarzenie ponoć siedzi w nim do dziś i nie chce mieć ze Spartą nic wspólnego.
Trudno powiedzieć, o co konkretnie chodzi. Dotąd opinia publiczna miała wiedzę jedynie o niesnaskach na linii GKM - Sparta. Na finiszu sezonu 2023 GKM wypożyczył Sparcie Małkiewicza na kilka spotkań. Wtedy Wrocław miał kadrowe kłopoty, więc ta pomoc była dla nich wybawieniem. GKM przy okazji pożyczki prosił Spartę, żeby po wygaśnięciu umowy nie kusiła Małkiewicza. Sparta miała to jednak zrobić i o to mają w Grudziądzu żal.
Milion złotych za podpis może zmienić wszystko. Sparta może skusić Małkiewicza
Jakby jednak nie spojrzeć, to obecny spokój GKM-u może mimo wszystko dziwić. Niby mają asa w rękawie, ale z drugiej strony czas leczy rany. Po dwóch latach Małkiewiczowi mógł minąć żal i teraz może patrzeć na całą sprawę inaczej.
Poza tym pieniądze położone przez Spartę też będą miały znaczenie. Małkiewicz jest otoczony przez GKM kompleksową opieką, ale ma amatorski kontrakt. Za punkty dostaje niewielkie pieniądze. W Sparcie miałby 5-6 tysięcy za każdy, bo Wrocław policzył sobie, że może wydać 2 miliony na operację sprowadzenia Małkiewicza. Milion wyłoży za podpis, 600 tysięcy za punkty zdobyte przez zawodnika w sezonie 2026 i jeszcze 360 tysięcy zapłaci GKM-owi w ramach ekwiwalentu za wyszkolenie.
Sparta Wrocław ma potężne atuty
Jedni będą się oburzać, że Sparta przesadza, bo jak można dać milion złotych za podpis 17-latkowi. Z drugiej strony od byłego zawodnika Sparty słyszymy, że wrocławski klub to naprawdę świetna opcja. Poukładany, płacący na czas, profesjonalny i dbający o detale. Każdy zawodnik może się tam wiele nauczyć. Małkiewicz już to pewnie wie, bo trochę zdążył Spartę poznać, jeżdżąc tam na wypożyczeniu.


