Przed tym sezonem NovyHotel Falubaz Zielona Góra zakontraktował Jarosława Hampela i Piotra Pawlickiego. Łatwo nie było, bowiem obaj mieli oferty z innych klubów ekstraligowych. Mimo to, zawodnicy poczekali na Falubaz, co okazało się dobrą decyzją. Gwiazdy zarobiły grube miliony, a powodów do narzekań nie miały żadnych. Burzliwe rozstanie i miliony dla Madsena Początkowo wszystko wskazywało na to, że Piotr Pawlicki pozostanie w drużynie z Grodu Bachusa. Tak się jednak nie stało. Pomimo wcześniejszych ustaleń, o których wspominał sam Pawlicki, klub go pożegnał. Gdy tylko pojawiła się okazja, Piotr Protasiewicz ruszył po Leona Madsena i załatwił transfer bardzo szybko. Transfer Madsena do Zielonej Góry był prawdziwym hitem tego sezonu. Dla jednego z najlepszych żużlowców to także okazja do znakomitych zarobków. Mówi się, że za rok jazdy ma zarobić nawet ponad 5 milionów złotych. Jedno jest pewne - odwdzięczy się świetną jazdą, bo to czołowy zawodnik ligi od lat. To nie koniec. Falubaz chce złotych medali Transfer Leona Madsena do Falubazu to tylko początek wzmocnień. W kolejnych latach planowane są kolejne spektakularne transfery. Klub ma ambicję, aby walczyć o tytuł drużynowego mistrza Polski. Kto wie, może to właśnie Falubaz zakończy dominację Orlen Oil Motoru Lublin? W środowisku słyszy się, że lista potencjalnych wzmocnień na kolejne lata jest imponująca. Podobno na liście życzeń znajdują się tacy żużlowcy jak Artiom Łaguta, Anders Thomsen, Martin Vaculik czy Emil Sajfutdinow. Gdyby Falubaz zdołał zakontraktować choć jednego z nich, automatycznie stałby się kandydatem do wygrania ligi. Dzięki wsparciu miliardera Falubaz może celować w złote medale. Drużyna jest świetnie zarządzana, a nad całością czuwa Piotr Protasiewicz.