Środowisko podzieliło się na dwa obozy. Jedni są bardzo za powrotem żużlowców takich jak Sajfutdinow, inni są zdecydowanie przeciwni. Trudno powiedzieć, których jest więcej. Kontrakt Sajfutdinowa w lidze brytyjskiej dla części kibiców jest czymś bardzo dobrym, znakiem że tamtejsza rozgrywki wracają do łask. Wiemy, że najlepsi na świecie od dawna już nie traktowali Anglii poważnie. Fakty są oczywiście takie, że Sajfutdinow nie idzie tam ze względu na prestiż, ale po to, by jak najszybciej wrócił mu rytm startowy. Nie jeździł przez bardzo długi czas, miał przerwę wymuszoną zawieszeniem. Podobnie mieszane reakcje wywołał wywiad z żużlowcem, przeprowadzony przez portal pobandzie.com.pl. Komentarze pod artykułem są w znacznej nawet części negatywne, mimo że od dłuższego czasu kibice oswajali się z myślą o powrocie Rosjan do żużla. Niektórzy ostro wyzywają zawodnika, używają bardzo nieprzyjemnych określeń. Zapewne sam Emil był niejako na przygotowany, ale to może być zapowiedź tego, co czeka innych w sezonie ligowym. Część kibiców nie zamierza zmieniać zdania na temat powrotu Rosjan. Czugunow już to widział. Czy to się powtórzy? Od kwietnia do rozgrywek polskiej ligi wracają oprócz Sajfutdinowa także Artiom Łaguta oraz Wadim Tarasienko. Obaj od dawna mieszkają w Polsce, tutaj płacą podatki i w pewnym sensie wrośli w nasze środowisko. Wciąż są jednak pochodzenia rosyjskiego i zawsze tak będzie, co wielu fanów żużla po prostu razi. Oczywiście nie piszemy wprost, że na pewno będą nieprzyjemne sytuacje. To po prostu realna opcja, tym bardziej jeśli zdarzy się jakaś nerwowa sytuacja z udziałem wymienionych żużlowców. Już w zeszłym sezonie Gleb Czugunow miał starcie z kibicami, którzy nie byli do niego przychylnie nastawieni. Miało to miejsce podczas meczu z Apatorem. Zawodnikowi puściły nerwy, chciał skakać do fanów przez płot, filmował ich, czym jeszcze bardziej nakręcał atmosferę. Popełnił błąd, należało to po prostu "olać". Jego koledzy wracający w tym sezonie są znacznie starsi i być może podobne sytuacje nie będą na nich działać. Czy jednak można bez obaw powiedzieć, że ich powrót będzie bezproblemowy? To raczej tylko pobożne życzenie. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo