Co prawda sytuacja Wybrzeża wciąż nie jest komfortowa, ale chyba już nikt sobie nie wyobraża, by tak jadący zespół miał spaść z ligi. Po wiosennej porażce u siebie ze Startem Gniezno, mało kto wierzył w korzystny wynik dwumeczu. Teraz Wybrzeże jedzie na rewanż i jest faworytem. O bonus jednak może być trudno. W zeszłym tygodniu gdańszczanie zabrali nawet punkt bonusowy Falubazowi, choć jechali bez Jamroga i Trofimowa. Przed meczem kibice mówili, że porażka dziesięcioma punktami to będzie dobry wynik. Tymczasem Wybrzeże taką różnicą wygrało! Oczywiście ekipa jest mocniejsza, odkąd dołączył do niej Timo Lahti. Ale wiele wskazuje na to, że Fin przy okazji natchnął kolegów, którzy zaczęli jechać jak szaleni. Choćby Rasmus Jensen, który przeżywa najlepszy okres w karierze. Polonia ich zweryfikuje Wkrótce dojdzie do starcia Wybrzeża z liderem eWinner 1. Ligi, czyli Abramczyk Polonią. - Wtedy poznamy naszą rzeczywistą moc. Gdyby udało się wygrać z Polonią, uwierzę nawet w możliwość walki o awans. I w kontekście tego co przeżywaliśmy jeszcze pod koniec maja, to będzie cud - pisze pan Jakub, kibic Wybrzeża. Skoro jednak drużyna Eryka Jóźwiaka była w stanie pokonać Falubaz przy mocnych osłabieniach, to dlaczego nie miałaby pokonać Polonii, jadąc w pełnym składzie? Póki co jednak przed Wybrzeżem najpewniej mecz o utrzymanie. Oni jeszcze noża na gardle niemniej nie mają. Jeśli pokonają Start, w zasadzie przyklepią jego spadek.