Karol Żupiński i Kamil Marciniec (Zdunek Wybrzeże Gdańsk 2022) Żupiński i Marciniec w poprzednich rozgrywkach nie poradzili sobie na poziomie 1. Ligi Żużlowej. Obaj mieli problem ze skutecznym punktowaniem nawet na własnym torze. Po pierwszym ćwierćfinałowym meczu z Abramczyk Polonią ręce załamał menedżer Wybrzeża - Eryk Jóźwiak, który w mocnych słowach wypowiedział się o swoich podopiecznych. Efekt? Gdańszczanie po sezonie nie wykupili swojego wychowanka z Apatora Toruń i ten swoją ostatnią szansę dostanie w PSŻ Poznań. O Marcincu natomiast słuch zaginął, co raczej w jego przypadku oznacza koniec przygody z żużlem (skończył wiek juniora). Fabian Ragus (Stelmet Falubaz Zielona Góra 2022) W Zielonej Górze z pewnością mają w pamięci najnowszy przypadek juniora, który - mimo doświadczenia w elicie - nie sprostał oczekiwaniom. Ragusowi rok wcześniej zdarzały się "wyskoki" w PGE Ekstralidze, a po spadku uzyskał bardzo słabą średnią biegową 0,711. Działacze Falubazu nie chcieli czekać na przełamanie tego zawodnika, więc - do posiadającego ważną umowę Dawida Rempały - dokooptowali Curzytka. Krzysztof Sadurski (Cellfast Wilki Krosno 2022) Wychowanek Unii Leszno awansował co prawda z zespołem z Krosna, ale sam miał niezbyt duży wkład w ten sukces. W całym sezonie 2022 pewniejszym ogniwem okazał się 16-letni Franciszek Karczewski. Wynik Sadurskiego (średnia biegowa 0,929) był co najmniej rozczarowujący. W nadchodzących rozgrywkach znów pojedzie w elicie. Albo rozwinie skrzydła, albo będzie musiał zdać sobie sprawę, że PGE Ekstraliga to za wysokie progi. Igor Kopeć-Sobczyński (Apator Toruń) Jako młody chłopak był nazywany "wielkim talentem". Na torze jednak nie potrafił tego potwierdzić. W PGE Ekstralidze kompletnie przepadł, natomiast szczebel niżej zdobywał głównie punkty w wyścigach juniorskich (średnia biegowa 1,250). Po awansie z macierzystym Apatorem skończył wiek młodzieżowca i przestaliśmy go oglądać na żużlowych torach. Mike Trzensiok (Polonia Piła 2016) Siedem lat temu w składzie pierwszoligowej wówczas Polonii Piła pojawił się Mike Trzensiok. To kolejny przykład zawodnika, który w rozgrywkach I Ligi nie wykorzystał doświadczenia zdobytego w PGE Ekstralidze. Później stało się to, czego wielu kibiców i ekspertów się spodziewało - Trzensiok nie doczekał przejścia do grona seniorów, bo zakończył karierę. W 2018 roku wrócił do żużla, lecz tylko na chwilę. Dawid Wawrzyniak (Orła Łódź 2019) W Łodzi nie mieli żadnego pożytku z Wawrzyniaka. Ówczesny szkoleniowiec Orła - Lech Kędziora wystawił wychowanka Startu Gniezno w raptem czterech biegach. Był to spory zawód i transfer do tzw. zapomnienia. Czy ich drogą podąży Curzytek? Mimo zdobytego w sezonie 2021 mistrzostwa Polski, jego przygoda z Betard Spartą jest traktowana jako niepowodzenie. Sami wrocławianie odpuścili 20-latka i postawili stawiać na bardziej rozwojowych zawodników. Curzytka stać na wygrywanie wyścigów młodzieżowych, co już byłoby sporą korzyścią dla Falubazu w walce o PGE Ekstraligę. Jeśli jednak chciałby ugruntować swoją pozycję (za rok będzie seniorem), to musi dorzucić od siebie coś "ekstra".