Oczywiście moglibyśmy was, drodzy czytelnicy zanudzać tym, jaka Kopenhaga jest piękna, jakie ma atrakcje turystyczne i gdzie warto spędzić czas wolny. To nie jest jednak przewodnik turystyczny, zatem skupimy się na tym, co najbardziej intrygujące. Wybraliśmy się do Danii, by świętować razem z Bartoszem Zmarzlikiem zdobycie czwartego tytułu indywidualnego mistrza świata na żużlu. Nasz rodak został zdyskwalifikowany w skandaliczny sposób. Świętowanie zostało odroczone do 30 września. Kilka dni przed wylotem do Danii zapytaliśmy obecnie najlepszego duńskiego żużlowca, Leona Madsena, czy duński żużel umiera. Odpowiedział, że nie. Postanowiliśmy to sprawdzić i udać się do Kopenhagi, stolicy państwa, w której w przeszłości na Parken odbywały się rundy Speedway Grand Prix. Miasto znane z dzielnicy prostytutek Oprócz licznych atrakcji turystycznych, wspaniałych widoków, genialnej komunikacji miejskiej oraz innych przyjaznych turystom możliwości, Kopenhaga znana jest także z... dzielnicy prostytutek. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt z tym nic nie robi. Prostytucja w Danii jest legalna, ale nielegalne jest czerpanie korzyści z nierządu. Z pomocą zatem przychodzą... sekskaretki, czyli odwzorowane karetki, w których prostytutki mogą świadczyć swoje usługi. Samochody krążą po dzielnicy Vesterbro, sami widzieliśmy kilka takich. Prostytutkę można tam spotkać niemalże na każdym roku ulicy. Każdy mieszkaniec miasta doskonale wie o tym miejscu. Zresztą przez tę dzielnicę należy przejść, by dotrzeć z turystycznego portu, do turystycznego centrum Kopenhagi, zatem położenie dzielnicy zostało mocno przemyślane. Narkotyki są tam na porządku dziennym Dzielnica prostytutek, to nie jedyna nietypowa dzielnica w Kopenhadze. W stolicy Danii znajduje się też Christiania, która jest położona w dzielnicy Christianshavn i w przeszłości była to dzielnica hippisów. Do dziś ludność zamieszkująca te tereny uważa się za osobny byt prawny. Nawet duńskie władze nadały tej dzielnicy status niezależnej społeczności. O ile Kopenhaga ma niski wskaźnik przestępczości, o tyle właśnie w tej dzielnicy przestępczość rosła. Głównie przez handel narkotykami. To właśnie dlatego mieszkańcy narkotykowej dzielnicy zabarykadowali wjazd na swój teren, a do strefy handlu przechodzi się przez wąską bramę. Duńskie władze z kolei co jakiś czas usuwają barykady tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Przepychanka i "zimna wojna" trwa. My oczywiście wybraliśmy się do strefy handlu. W niej nie można robić żadnych zdjęć, co jest podkreślane na każdym kroku. Nie można tam też biegać - miejscowi mogą uznać, że biegnąć jesteście złodziejami albo policjantami. W strefie handlu na każdym kroku wszyscy sprzedają narkotyki. Miejscowi co prawda nienachalnie, ale zaczepiają przechodniów. Najczęściej padają słowa "hash, hash? Weed weed?", które sugerują, że można zakupić tam marihuanę oraz haszysz. Nie znają swoich gwiazd Żużel nie jest sportem narodowym w Danii, ale wydawało się, że każdy zna tam Nickiego Pedersena. Wszak to bardzo medialna postać. Nic bardziej mylnego. W Kopenhadze nie tylko nie znają Pedersena oraz Hansa Nielsena, ale także... nie wiedzą, czym jest żużel. Ale po kolei. Nasze żużlowe rozeznanie zaczęliśmy już na lotnisku, pytając niektórych pracowników lotniska czy znają Pedersena, Nielsena. Spośród 8 zapytanych osób tylko jedna znała Pedersena, nikt nie znał Hansa Nielsena. W hotelu podobna sytuacja. Pracownicy nie znali żużlowców, za to każdy z Duńczyków zapytany o najbardziej popularnych sportowców wymieniał na przemian Christiana Eriksena - gwiazdę piłki nożnej oraz Mikkela Hansena - swego czasu najlepszego piłkarza ręcznego globu. Najbardziej dobił nas jednak doradca klienta w wypożyczalni samochodów. - Gdzie się udajecie? - Do Vojens. - To Szwecja? - Nie, Vojens. Dziś tam jest Grand Prix na żużlu. - Na czym? - Żużel, taki motosport. Po tym dialogu nie mieliśmy chęci na "żużlowe" rozmowy z kimkolwiek innym w Kopenhadze. Tam tego sportu po prostu nie znają. Kopenhaga to piękne miasto Żeby nie spłycać Kopenhagi do miasta prostytutek oraz narkotyków, stolicy Danii należy oddać, że to miasto jest piękne, idealne do życia codziennego, świetnie skomunikowane i ze ścieżkami rowerowymi sięgającymi daleko poza granice miasta. Kopenhaga ma duży park rozrywki w samym centrum miasta - park rozrywki Tivoli, duży zamek Rosenborg, który ma piękne tereny wokół, przyjaznych ludzi, którym można zaufać. Nikt w Danii nie zapina nawet swoich rowerów pozostawiając je na długie godziny pod biurem czy centrum handlowym. Nadto w Kopenhadze znajdziemy wiele dzieł sztuki, a miasto otoczone jest wodą. Krótko mówiąc - warto się tam wybrać. Vojens i moc "atrakcji" W Vojens czekała na nas moc atrakcji, zarówno w pozytywnym tego słowa znaczeniu, jak i w negatywnym. Nerwów związanych z dyskwalifikacją było co nie miara i to właśnie te negatywne atrakcje. Z pozytywnych w fanzone organizatorzy zadbali o wszelkie szczegóły, a główny sponsor cyklu Grand Prix, Monster Energy zadbał, by fani się nie nudzili. Monster przygotował darmowe napoje dla kibiców, a także m.in. wystawowy motocykl żużlowy oraz aparat, który robił zdjęcia chętnym kibicom. Ponadto kibiców zabawiały Monster Girls. Organizatorzy postarali się też o samolot wojskowy, który był jedną z najbardziej obleganych atrakcji przed zawodami.