Po dwudziestu czterech latach Arged Malesa znów pokazała się na torach PGE Ekstraligi. Zderzenie z najwyższą klasą rozgrywkową okazało się jednak brutalne. Wielkie żużlowe święto szybko zamieniło się w stypę. Komplet publiczności oglądał teatr jednej ekipy - ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Na tle słabego Ostrowa zespół Janusza Ślączki wypadł niczym Ferrari w starciu z Fiatem 126P. Sam Chris Holder to trochę mało, żeby zwojować PGE Ekstraligę. Porażka gospodarzy boli tym bardziej, że do Ostrowa wedle rozważań ekspertów przyjechała ekipa głównego konkurenta w drodze do utrzymania. I jeśli Arged Malesa otrzymuje tęgie lanie od GKM-u, trudno być optymistą przed następnymi meczami. Poza wspomnianym Australijczykiem, tam nie zgadzało się totalnie nic. Nie było żadnego punktu zaczepienia. GKM wygrał z uśmiechem na ustach, niespecjalnie się nawet wysilając. Ślączka, który siedzi w trenerskim biznesie dobrych kilkanaście lat odniósł chyba najłatwiejszą wygraną w karierze. Zwycięstwo gości była niezagrożona pod początku do końca. Znakomita partię jechało dwóch zawodników, którzy od jakiegoś czasu mają ze sobą na pieńku - Przemysław Pawlicki i Nicki Pedersen. Wtórował im Krzysztof Kasprzak. Można ciskać gromy w trenera Staszewskiego, że nie próbował reagować wprowadzając rezerwy taktyczne, ale tak naprawdę poza Holderem nie miał ani pół więcej pewniaka. Oliverowi Berntzonowi skutecznie żużel z głowy wybił w pierwszym biegu Pedersen. Widać, że do pełni zdrowia nie wrócił jeszcze Grzegorz Walasek. Problemów po stronie Ostrowa jest bez liku. Trudno oprzeć się wrażeniu, że juniorów, którzy mieli być siłą napędową Arged Malesy sparaliżowała ranga zawodów. Porażka z rówieśnikami z Grudziądza 5:3 chluby im nie przynosi. Ci od dawna są przecież uznawani za jedną z najsłabszych par młodzieżowych w całej elicie. O różnicy klas i wymiarze ostrowskiej katastrofy najlepiej świadczy liczba "trójek" i "dwucyfrówek" w obu zespołach. Do trzech Holdera jedną dołożył Gapiński. W Grudziądzu "soczyste" wyniki ustrzeliło aż trzech zawodników. Przepiś o zastępstwie zawodnika za wykluczonego Rosjanina Wadima Tarasienkę zdał egzamin. ARGED MALESA OSTRÓW: 35ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ: 55Arged Malesa Ostrów:9. Oliver Berntzon 2 (w,1,1,-,0)10. Tomasz Gapiński 6+1 (2,3,0,1*,0)11. Grzegorz Walasek 3+2 (1,1*,1*,-)12. Matias Nielsen 7 (0,2,2,2,1)13. Chris Holder 14 (3,1,3,3,2,2)14. Jakub Krawczyk 1+1 (w,1*,0)15. Sebastian Szostak 2 (2,0,0)16. Tim Soerensen 0 (0)ZOOLeszcz GKM Grudziądz:1. Nicki Pedersen 15+1 (3,2*,3,1,3,3)2. Krzysztof Kasprzak 10+3 (1*,3,2*,2,2*)3. Frederik Jakobsen 3+2 (2*,0,1*,-)4. Przemysław Pawlicki 15 (3,3,2,3,3,1)5. Zastępstwo Zawodnika6. Kacper Pludra 3 (3,d,0)7. Kacper Łobodziński 2+1 (1,0,1*)8. Norbert Krakowiak 7 (2,2,0,3)