Jak widać, nie trzeba zrobić wiele, żeby w Polsce ustawiła się po ciebie kolejka chętnych klubów żużlowych. Franciszek Majewski zaliczył kilka dobrych meczów w 2. Lidze i od razu wzbudził potężne zainteresowanie. Świadomość tego ma jego otoczenie, które na młodym zawodniku próbuje jak najwięcej ugrać. To z kolei ma zły wpływ na relację ze Sławomirem K., prezesem Kolejarza Rawicz. Obie strony mają do siebie żal i nie są w stanie się dogadać. K. mówi o niewdzięczności, doradcy Majewskiego i niechęci do pomocy. I nadal nie udało się wypracować wspólnego mianownika. Majewski od dawna najbardziej chciałby trafić do Falubazu, ale zwolennikiem tego transferu nie był prezes, który mówił że ma korzystniejsze dla siebie oferty, a na ten moment to prezes właśnie decyduje o losie młokosa. Pisaliśmy jakiś czas temu, że Franciszek obraził się na prezesa i przestał odbierać telefony. Uznał najwidoczniej, że coś jest mu robione na złość. Uznał lub po prostu ktoś mu zasugerował taką postawę. Bo cały czas miejmy na uwadze to, że Majewski dopiero zaczyna przygodę z żużlem i wciąż nie za wiele wie na temat transferów. Prezes w areszcie. Co teraz z Majewskim? W środę gruchnęła dość nieoczekiwana wiadomość o tym, że Sławomir K. został aresztowany w związku z zarzutem o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Minimum trzy miesiące spędzi w celi. W związku z tym, zaczęły się pojawiać różne plotki dotyczące Franciszka Majewskiego. Młody zawodnik może chcieć wykorzystać sytuację, ale ta wcale nie wygląda dla niego tak kolorowo, jakby mogło się wydawać. Nadal należy zapłacić za niego spory ekwiwalent. Jeśli Kolejarz Rawicz nie otrzyma licencji na sezon 2024, kontakt Majewskiego (ma go na dwa lata) zostanie rozwiązany. Tak czy inaczej jednak klub chcący go u siebie, będzie musiał zapłacić 240 tysięcy złotych ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika. Jeśli jednak ta licencja będzie przyznana, to na dwa lata Majewski teoretycznie musi pozostać na miejscu. Niezależnie od wszystkiego, każdy nowy ośrodek będzie musiał zapłacić wspomniany ekwiwalent. A do tego dojdzie opłata za wykupienie żużlowca.