Jeśli Dominika Kubery nie ma już w Orlen Oil Motorze Lublin, a coraz więcej na to wskazuje, to mistrzowie Polski muszą wdrożyć plan B. Od kilku miesięcy wiadomo, że ma przyjść Martin Vaculik, ale Słowak nie jest szykowany na miejsce Kubery. On ma zastąpić kogoś z duetu Fredrik Lindgren, Jack Holder. Budowa na PGE Narodowym zakończona. Mamy jedną złą wiadomość dla Zmarzlika Motor Lublin. Przyjście Martina Vaculika nic nie zmienia Zatem nawet jeśli doniesienia o angażu Vaculika przez Motor na 2026 są prawdziwe, to w przypadku odejścia Kubery mają w Lublin duży kłopot. Raz, że tracą Polaka, co regulaminowo ma znaczenie. Dwa, że akurat tego zawodnika nie chcieli spisać na straty. Kubera do spółki z Bartoszem Zmarzlikiem mieli nadal stanowić o sile Motoru. Na tej wielkiej konferencji Lublina przed sezonem klub przedłużył kontrakt ze Zmarzlikiem, a z naszych doniesień wynika, że Kubera też miał tam być. Widać siła argumentów po stronie Stelmet Falubazu Zielona Góra była ogromna. Dla Motoru Lublin wariant z trzema polskimi seniorami bezpieczniejszy Jakby jednak nie spojrzeć, to teraz Motor musi zrobić wszystko, żeby nadal mieć trzech polskich seniorów w składzie. Zostaje Zmarzlik, dalej pewnie będzie też Mateusz Cierniak, a jeśli nie uda się odkręcić tematu Kubery, to musi przyjść ktoś na jego miejsce. Jedyną sensowną opcją wydaje się Maciej Janowski, ale ten transfer może być z kilku względów, trudny do realizacji. Zresztą Sparta Wrocław jeszcze na 100 procent nie zdecydowała, czy puści Janowskiego. Dlaczego piszemy, że Motor musi mieć trzech polskich seniorów? Z prostego powodu. Wciąż nie wiadomo bowiem, co będzie po sezonie z juniorem Wiktorem Przyjemskim. Jego ewentualne odejście mogłoby sprawić, że Motor musiałby zakontraktować zagranicznego juniora (może to zrobić tylko, jeśli ma trzech krajowych seniorów), bo jazda na dwóch polskich młodzieżowców mogłaby się skończyć dla Motoru katastrofą. Bartosz Bańbor nagle obniżył loty, a Bartosz Jaworski wciąż nie jest gotowy na Ekstraligę. Innych opcji w Lublinie nie mają. Motor Lublin znów musi to zaproponować Przyjemskiemu Wracając do Przyjemskiego, wiadomo jedynie, że w razie awansu Abramczyk Polonii Bydgoszcz do PGE Ekstraligi będzie u niego pokusa, by wrócić do macierzystego klubu. Już rok temu miał to zrobić, ale Polonia przegrała finał. Teraz jednak mają w Bydgoszczy mocniejszy skład i jeszcze większe szanse na awans. Słyszy się, że Motor powtórzy ubiegłoroczny manewr i podpisze z Przyjemskim nowy kontrakt z klauzulą umożliwiającą odejście w razie awansu Polonii. Rok temu zdało to egzamin, więc teraz też będzie to pewne zabezpieczenie. Motor będzie mógł spokojnie działać na rynku. Jeśli w międzyczasie uda mu się zapełnić lukę po ewentualnym odejściu Kubery innym dobrym polskim zawodnikiem, to wtedy będą mogli odpuścić Przyjemskiego. W innym razie będą zmuszeni rzucić wszystkie siły i środki, by klauzula nie weszła w życie. Motor bez Kubery Wariant 1: Zmarzlik, Cierniak, JANOWSKI, VACULIK, Lindgren lub J. Holder - Bańbor, ZAGRANICZNY JUNIOR Wariant 2: Zmarzlik, Cierniak, Lindgren, J. Holder, VACULIK - Bańbor, Przyjemski