Zaczęły do nas dochodzić informacje o możliwym zwrocie w kontekście przyszłości Jakuba Miśkowiaka. Ten jest dogadany ze Stalą Gorzów i już nic w tym temacie się nie zmieni. Transfer "last minute" wykluczył ZOOleszcz GKM Grudziądz, który nie odbije na ostatnie prostej zawodnika U-24 swojemu ligowemu rywalowi. Prezes GKM-u zapewnia, że nie było oferty dla Miśkowiaka Skąd to całe zamieszanie? Najpewniej wynika ono z ruchów innych klubów, które zbroiły się, a wszystkiemu przyglądał się z boku GKM Grudziądz. Chcąc jeszcze bardziej wzmocnić swoją kadrę grudziądzanie mieli rozważać zakontraktowanie Jakuba Miśkowiaka, który był po słowie ze Stalą Gorzów. Postanowiliśmy u źródła sprawdzić, jak było naprawdę. - Nie, to nie ma nic wspólnego z prawdą. A już w ogóle kwoty, które tam się pojawiały. Naszego klubu nie stać na takie zachowania. Na pewno więc nic takiego nie miało miejsca. Zapewniam więc, że żadnego wotum nieufności dla Kacpra Pludry nie ma - mówi nam w żołnierskich słowach Maciej Murawski, prezes klubu. Oznacza to, że kończący wiek juniora Pludra dostanie szansę regularnych startów w przyszłym sezonie w seniorskim składzie. Czeka go jednak bardzo duże wyzwanie, aby skutecznie odnaleźć się w nowej roli. Największa gwiazda jeszcze do wzięcia! Zespoły nie do poznania [giełda transferowa] A co z trenerem? Wkrótce oficjalne informacje Swoją drogą GKM nie potwierdza jeszcze oficjalnie odejścia trenera Janusza Ślączki. Z naszych informacji wynika, że szkoleniowiec obejmie kurs na Częstochowę, gdzie zostanie następcą Lecha Kędziory. W Grudziądzu jednak - przynajmniej oficjalnie - jeszcze nikt się z nim nie pożegnał. Strony mają spotkać się w połowie października i wtedy też można spodziewać się oficjalnych komunikatów. Dodajmy, że następcą Ślączki w GKM-ie ma być Robert Kościecha, który do tej pory był trenerem juniorów. Mistrz Polski kupił "złote dziecko"! Wielka bomba transferowa