Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że każdy domowy mecz Cellfast Wilków niemal z urzędu oznacza problemy z torem. Nie inaczej było i tym razem, jednak miejscowym należy się usprawiedliwienie, ponieważ na Podkarpaciu padał deszcz, który utrudnił przygotowanie bezpiecznej nawierzchni. Nie obyło się przez to bez opóźnień, gdyż żużlowcy do pierwszego biegu nie wyjechali o godzinie 16:30, ale najważniejsze, że spotkanie udało się w ogóle rozpocząć. Ebut.pl Stal zgłaszała bowiem zastrzeżenia i początkowo nie chciała wyjeżdżać pod taśmę. - Jest niebezpiecznie - mówił wprost Stanisław Chomski. Ich postawie w sumie nie ma co się dziwić. Trudne warunki nie działały chociażby na korzyść Andersa Thomsena. Lider przyjezdnych parę dni temu mocno poturbował się w ojczyźnie i zdecydowanie lepiej rywalizowałoby mu się na torze równym niczym stół. Coś o tam wie jego rodak - Nicki Pedersen, który zupełnie inaczej spisywał się ostatnio w Grudziądzu niż podczas dwóch wyjazdowych pojedynków ZOOLeszcz GKM-u w Toruniu i w Krośnie właśnie. - Narzekałem na ból łokcia, ale mam nadzieję, że będzie dobrze - deklarował 29-latek w rozmowie z Natalią Pietruchą z Canal+. Sędzia zakończył spotkanie po dziewięciu biegach Wystarczyła tak naprawdę pierwsza seria, by szkoleniowcowi gorzowskiego zespołu przyznać zupełną rację. Zawodnicy bardziej martwili się o utrzymanie na swoich motocyklach niż walką z rywalami o cenne punkty. Gorąco było zwłaszcza w parkingu. - Albo przerwiemy to teraz, albo się pozabijają - krzyczał według Roberta Sitnickiego z Canal+ komisarzowi toru Stanisław Chomski, a chwilę później Martin Vaculik oraz Oskar Fajfer, czyli jego podopieczni zaliczyli niegroźny upadek zaraz po starcie. Arbiter kontynuował jednak pojedynek, choć na torze częściej przebywały ciągniki niż główni bohaterzy niedzielnego popołudnia. - Sędzia po dziesięciu biegach może powiedzieć, że koniec i nie będziemy mieli nic do powiedzenia - oznajmił w studiu Marek Cieślak i szczerze mówiąc liczyliśmy na to, iż tak się stanie, gdyż każdy kolejny wyścig męczył obserwujących to "widowisko" coraz bardziej. W końcu nie wytrzymał sam Paweł Słupski, który po dziewiątej odsłonie opuścił wieżyczkę, zszedł do parku maszyn i zakończył spotkanie. Wynik? Dwupunktowy triumf ebut.pl Stali. Teraz czas jak najszybciej o tym meczu zapomnieć. CELLFAST WILKI KROSNO: 26EBUT.PL STAL GORZÓW: 28Cellfast Wilki Krosno: 269. Andrzej Lebiediew 8 (2,3,3)10. Mateusz Świdnicki 1 (d,1,-)11. Vaclav Milik 3 (0,3)12. Krzysztof Kasprzak 3+1 (1,2*)13. Jason Doyle 9 (3,3,3)14. Krzysztof Sadurski 1 (d,1,-)15. Denis Zieliński 1 (1,0)16. Szymon Bańdur 0 (0,w)ebut.pl Stal Gorzów: 281. Szymon Woźniak 7 (3,2,2)2. Wiktor Jasiński 2+1 (d,1*,1)3. Martin Vaculik 3 (1,0,2)4. Oskar Fajfer 5+1 (3,1,1*)5. Anders Thomsen 4 (2,2)6. Mateusz Bartkowiak 5+1 (3,2*)7. Oskar Paluch 2+1 (2*,w)8. Jakub Stojanowski - nie startował