Sebastian Zwiewka, Interia: Stal Gorzów na rynku transferowym szuka nowego juniora. Co w takiej sytuacji powinien zrobić Mateusz Bartkowiak? Z klubem łączy się choćby Krzysztofa Lewandowskiego, który miał gorszą średnią biegową od Bartkowiaka, ale jest młodszy i bardziej perspektywiczny.Bogusław Nowak, legenda Stali Gorzów: To są bardzo trudne życiowe decyzje. Nigdy nie wiadomo, czy wybierze się odpowiednią drogę. Na to nie ma żadnych recept, a tym bardziej nie ma żadnej pewności. Zmian klubów dokonuje się tylko na bazie swoich przypuszczeń. Zawodnik zostaje jeśli widzi, że w macierzystym klubie ma dobre warunki, możliwości i szansę na rozwój albo odchodzi, żeby poszukać łatwiejszych rozwiązań w I czy nawet w II lidze. Dla wszystkich jest to skomplikowana sytuacja, takich decyzji nie podejmuje się bez zastanowienia. Wybór musi być przemyślany. Nowak: Bartkowiak powinien zostać Gdyby Bartkowiak poprosił pana o radę, to co pan by mu odpowiedział?- W moim pojęciu powinien zostać, powalczyć i dobrze się przygotować do następnego sezonu, a później być tylko skoncentrowanym na tym życiowym wyzwaniu. Mateusz musi zapomnieć o tym, co już za nim. Wydaje mi się, że ten zawodnik potrzebuje odcięcia się od tego wszystkiego. Nowy sezon, to nowy rozdział. Przechodząc do innego klubu, wybiera się dużą niepewność. Są znaki zapytania. Teraz wszystko zależy od Mateusza.Czy Bartkowiak nie jest za grzeczny na żużlowca? Na torze i poza nim wydaje się takim spokojnym chłopakiem.- Są różne charaktery. Mówią, że łobuz jest bardziej przebojowy, ale na żużlu potrzeba bardzo dużo spokoju do płynności jazdy i opanowania motocykla. Uważam, że takie cechy również są potrzebne. Najlepiej, jeśli to wszystko jest trochę pomieszane, czyli połączenie łobuziaka z opanowanym człowiekiem. Ale nigdy tak się nie dzieje. Być może rzeczywiście Mateusz rzeczywiście jest za spokojny, nie ma werwy czy odwagi, aby poszaleć. Tego jednak już nie zmienimy. Mistrz Polski kupił "złote dziecko"! Wielka bomba transferowaNastępny sezon będzie dla niego ostatnim w gronie juniorów. Na początku naszej rozmowy wspomniał pan o Bartkowiaku w I lidze. Czy taki ruch nie uratuje jego kariery? Przed sezonem 2023 z PGE Ekstraligi na jej zaplecze przeszedł Michał Curzytek i dawał tam sobie radę.- Ale z drugiej strony Mateusz ma jeszcze rok, aby coś udowodnić. Jeśli jako młodzieżowiec się nie sprawdzi i nie zdoła dojść do jakiegoś poziomu, to później będzie mu bardzo ciężko na pozycji U24. Nie wszyscy dają sobie radę z takim przeskokiem. Są przykłady zawodników, którzy jako juniorzy byli OK, a gdy jechali w innym układzie biegowym, to już nie wyglądało to tak dobrze. Będzie to sezon prawdy dla Bartkowiaka. Jeśli się nie sprawdzi, to będzie mu coraz ciężej. Bartkowiak był porównywany do Zmarzlika. To mu zaszkodziło? Pamiętam, że na samym początku jego kariery pojawiały się porównania z Bartoszem Zmarzlikiem. Były to słowa na wyrost, czy coś w tym konkretnym przypadku poszło nie tak?- Właśnie takie porównania absolutnie nie powinny mieć miejsca. Myślę, że ta presja mogła go uszkodzić psychicznie nawet na całe życie. Zbyt szybko określano go mianem świetnego zawodnika. On fajnie się zapowiadał, do pewnego momentu szedł do przodu. Później okazało się, że to jeszcze nie jest Bartek i przyszedł sezon załamania. Odszedł na wypożyczenie ze Stali, był źle kierowany.Było za dużo pochwał?- Oczywiście. Przyszły wymagania, kreowano go na super zawodnika, na mistrza. A on w tym momencie nie był w stanie tego spełnić i przyszła blokada. Wydaje mi się, że to był dla niego najtrudniejszy moment, kiedy musiał zejść na ziemię i iść normalną drogą rozwoju. Stal Gorzów. Miśkowiak za Jasińskiego? Ze Stali odejść może też drugi z wychowanków. Mówi się, że Wiktor Jasiński zostanie zastąpiony na pozycji U24 przez Jakuba Miśkowiaka. Co sądzi pan o Miśkowiaku w gorzowskiej drużynie i czy pierwszoligowa Arged Malesa Ostrów jest właściwym kierunkiem dla Jasińskiego?- Już w zeszłym roku był dylemat, co zrobić z Jasińskim. Został, spróbował i na pewno nie spełnił ani swoich planów, ani naszych oczekiwań. Transfer powinien dać mu nowy impuls i szansę pokazania się w innym miejscu. Może na tej fali zrobi postęp? Wydaje mi się, że to dobry kierunek dla tego zawodnika. Mam nadzieję, że sobie poradzi i się rozwinie.Tor w Ostrowie pasuje stylowi jazdy Jasińskiego? - Moim zdaniem ostrowski tor jest podobny do gorzowskiego. Dostrzegam wiele podobieństw. Wiktor może dobrze się tam czuć. To wielka szansa dla ich nowego zawodnika. Kibice zwrócili uwagę na dwie rzeczyA Miśkowiak?- Stal będzie dla niego wyzwaniem. W tym sezonie odnalazł się Oskar Fajfer, po którym raczej możemy spodziewać się coraz więcej. Musimy dać szansę Miśkowiakowi i zobaczyć, czy będzie pasował do tej drużyny, czy się w nią wkomponuje. Dla mnie jest znakiem zapytania, na razie trudno wpadać w euforię. Jest zbyt dużo niewiadomych.To pole do popisu dla trenera Chomskiego. Można podbudować zawodnika, który miał ciężki pierwszy seniorski sezon?- Trener powinien mu dużo pomóc. Być może będziemy mieli pociechę z tego chłopaka, ale wszystko zależy od tego, jak będzie przygotowany do sezonu i czy będzie chciał udowodnić swoją wartość.O co Stal powalczy w następnym sezonie?- Cały sezon drużyna jedzie, a jak wypadnie jeden lub dwóch zawodników z powodu kontuzji, to w zasadzie wszystkie plany i założenia na tym się kończą. Zespoły są zbudowane bez rezerw, nie ma możliwości korzystania z innych. Zwłaszcza pojawia się problem, gdy urazu nabawi się czołowy żużlowiec. Stali i Sparcie kontuzje pokrzyżowały plany w ostatnich tygodniach sezonu. Mam na myśli play-offy. Dopóki te zespoły jechały w najmocniejszych składach, to było dobrze.Podobnie będzie w następnym sezonie. Jeśli Stal dojedzie do samego końca w pełnym składzie, to na pewno jest w stanie walczyć o medal. Dużo zależy od układu par play-off, natomiast może to się korzystnie ułożyć. Kluczowe jest jednak zdrowie zawodników.