Gnieźnieńscy kibice chcieliby wymazać sezon 2022 z pamięci. Ich ukochany zespół, po pięciu latach prosperity, zaliczył niemałą wpadkę, bo czerwono-czarni spadli z eWinner 1. Ligi. Ból dla kibiców był tym większy, bo do utrzymania zabrakło im... jednego dużego punktu meczowego. Jeden remis zamiast porażki i w przyszłym roku gnieźnianie rywalizowaliby na zapleczu PGE Ekstraligi. Czasu się jednak nie cofnie i spadek jest faktem. W przyszłym roku Aforti Start Gniezno będzie rywalizować w 2. Lidze Żużlowej. Zanim to nastąpi, gnieźnianie muszą wyciągnąć wnioski z tego, co stało się w poprzednim sezonie. Okazuje się, że w przypadku drużyny z pierwszej stolicy Polski wystąpiła ciekawa zależność, jeśli chodzi o ich jazdę na przestrzeni spotkań w sezonie 2022. Aforti Start Gniezno świetnie zaczynał Jak sprawdziliśmy na GuruStats.pl, gnieźnianie byli świetni na samym początku meczów. 3,357 punktu - taki średni rezultat w wyścigach pierwszych wykręcili zawodnicy Aforti Startu Gniezno w sezonie 2022. Co ciekawe, jest to wynik lepszy, niż faworytów - Stelmet Falubazu Zielona Góra, czy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Gnieźnianie byli w tym aspekcie najlepsi w całej lidze! Interesujące jest to - abstrahując od wyniku Startu - że dopiero siódme (sic!) miejsce zajmuje w tej klasyfikacji przyszłoroczny beniaminek PGE Ekstraligi, Cellfast Wilki Krosno. Najlepsza drużyna zeszłorocznej eWinner 1. Ligi zdobywała na otwarcie średnio 2,789 punktu. To wynik lepszy tylko od H. Skrzydlewska Orła Łódź. Start Gniezno kończył mecze fatalnie Żużlowcy Aforti Startu Gniezno może i świetnie zaczynali, ale na nieszczęście ich sympatyków, fatalnie kończyli. W wyścigach piętnastych zdobywali średnio 2,50 punktu, co jest najgorszym wynikiem w całej eWinner 1. Lidze. Do przedostatnich w tym aspekcie łodzian, gnieźnianie tracą 0,278 punktu - to dużo patrząc na to, jak wyglądają różnice pomiędzy najsłabszą i przedostatnią drużyną dla innych biegów. Ciekawe jest to, że w klasyfikacji średniej biegowej dla biegu piętnastego, pierwszego miejsca nie zajęły drużyny z TOP 4, a Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Zespół, który w pierwszej połowie sezonu był głównym kandydatem do spadku, wzmocnił się Timo Lahtim i jak pokazuje ta statystyka, trafili w dziesiątkę. W ostatnich gonitwach meczu nie mieli sobie równych. Zobacz także: Wielka frustracja zawodnika. Tego nie rozumie Mistrzowie się cenią. Oglądanie Zmarzlika kosztuje krocie! Ambicja nie zawsze popłaca. Oni skończą marnie?