Rozgrywki ekstraligi żużlowej miały ruszyć w miniony weekend, ale ze względu na złe warunki atmosferyczne, cała pierwsza kolejka została odwołana. Baron powiedział, że to była dobra decyzja. "To na pewno pokrzyżowało nasze plany, ale nie było sensu ryzykować zdrowiem zawodników. Nie ma co narzekać, bo patrząc na to, co działo się w lidze angielskiej, która jednak pojechała, widać doskonale, że to była słuszna decyzja" - dodał. Liga angielska pojechała i dla Adriana Miedzińskiego, który w ekstralidze broni barw KS Toruń, zakończyło się to urazem dłoni. Żużlowiec złamał trzy palce i na pewno w niedzielę przeciwko właśnie Betardowi nie wystartuje. Baron przyznał, że przesunięcie startu ligi pokrzyżowało plany jego żużlowców, ale na mecz w Toruniu powinni być gotowi. "Musieliśmy dokonać pewnych korekt w przygotowaniach. W czwartek pojedziemy sparing z Zieloną Górą, a w piątek będziemy trenowali na własnym torze. To powinno nam pozwolić odpowiednio dobrze się przygotować do starcia w Toruniu. Chociaż trzeba pamiętać, że ten pierwszy, a właściwie pierwsze dwa, trzy mecze zawsze są zagadką i dopiero w Toruniu okaże się, jak jest z naszą formą" - wyjaśnił menedżer Sparty. Mimo braku Miedzińskiego i zmian właścicielskich, jak i sportowych w zespole z Torunia, Baron uważa, że najbliższy rywal jego podopiecznych będzie bardzo wymagający. "Wiele się mówiło o kłopotach Torunia, a oni dosyć gładko przez to przeszli i na papierze są silni. Poza tym, proszę mi wskazać w lidze słaby zespół. Przynajmniej teraz, na początku sezonu, wszyscy prezentują się bardzo ciekawie i dopiero mecze o punkty pokażą, kogo na co stać. Można powiedzieć, że jedziemy w ciemno" - opowiadał Baron. Sparta, ze względu na remont Stadionu Olimpijskiego, musi do końca czerwca rozegrać na własnym torze wszystkie swoje mecze, w których wystąpi jako gospodarz. Odwołanie pierwszej kolejki, w której wrocławianie mieli podjąć SPAR Falubaz Zieloną Górę, sprawiło, że będzie miała na to zaledwie dwa miesiące. "Będziemy jechali pięć meczów pod rząd u siebie. To nie jest dobra sytuacja, bo nie będzie możliwości popracowania nad sprzętem. Wiadomo, że spotkania wyjazdowe czasami można potraktować eksperymentalnie, aby lepiej przygotować się do pojedynku u siebie. Teraz takiego komfortu nie będziemy mieli. Zwłaszcza, że trzeba będzie zdobywać punkty, bo w końcówce sezonu czekają nas same wyjazdy" - podsumował Baron. Mecz KS Toruń - Betard Sparta Wrocław zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 19.30.