"Dynamiczny start Polaków i ich bezdyskusyjna dominacja po czterech biegach zapowiadała pewne zwycięstwo gospodarzy, a nasze nadzieje zaczęły topnieć jak lód, w panującym 30 stopniowym upale i spadać do zera. Później jednak sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna i wahadło złotego medalu zaczęło zmieniać pozycję. Podczas tego wieczoru, pełnego emocji i wielkiej żużlowej dramaturgii, wygraliśmy na terenie rywali, w jaskini polskich lwów" - skomentował dziennik "Ekstrabladet". "Jyllands Posten" podkreślił, że poza wielkim pokazem jazdy w wykonaniu żużlowców Polski i Danii, liczyła się także taktyka trenerów i szczęście. "Jego brak w przypadku doświadczonego weterana Piotra Protasiewicza i wykluczenie Polaka z przedostatniego biegu, było dla nas po prostu darem z nieba" - napisała gazeta. Zdaniem dziennika "BT" Dania odniosła nieco niespodziewane zwycięstwo, bowiem praktycznie znajdowało się ono już w rękach Polaków: "To była zażarta walka do końca, do ostatniego biegu, i nieoczekiwanej zmiany sytuacji na ostatnim wirażu, kiedy Nils Kristian Iversen wyprzedził polskiego rywala w chwili, kiedy nikt już na to nie liczył".