42-letni Duńczyk ma być liderem Energi Wybrzeża Gdańsk w sezonie 2025 na torach Krajowej Ligi Żużlowej. Wciąż w Gdańsku istnieje nadzieja, że tegoroczny spadkowicz pozostanie jednak w Metalkas 2. Ekstralidze, ale na to działacze już nie mają wpływu. Tadeusz Zdunek i Mariusz Kędzielski (1 listopada oficjalnie wraca na stanowisko dyrektora zarządzające) budują skład, który zagwarantuje zwycięstwo w KLŻ, a w przypadku dalszej jazdy na zapleczu elity - utrzymanie. Iversen dołącza do Kacpra Grzelaka, nowego zawodnika U24. Żużel. Transfery. Wybrzeże Gdańsk. Niels K. Iversen zostaje Były uczestnik cyklu Grand Prix w listopadzie podpisze z Wybrzeżem roczną umowę, w której zawarty zostanie zapis dotyczący automatycznego przedłużenia kontraktu na sezon 2026. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o ewentualny awans gdańszczan do Metalkas 2. Ekstraligi, ale sam zawodnik musi spełnić określone warunki, czyli musi prezentować zadowalającą formę. - Za nami trudny sezon dla Energi Wybrzeża, ale dobrze się tu czułem - mówi Iversen, który w sezonie 2024 był liderem gdańszczan i czternastym zawodnikiem całej ligi. Zbigniew Boniek krytykuje, wskazuje palcem na problemy. Znany trener odbija piłeczkę- Cenie sobie współpracę z prezesem Tadeuszem, trenerem Leszkiem, Mariuszem oraz pozostałymi pracownikami klubu. Jestem w miejscu, gdzie czuję się doceniony i postanowiłem tu zostać, bez względu na poziom rozgrywek. Nie możemy zostać w Krajowej Lidze Żużlowej dłużej niż rok i chcę pomóc o to zadbać. Pomysł z automatycznym przedłużeniem umowy zrodził się podczas mojego ostatniego pobytu w Gdańsku, gdzie sporo czasu spędziłem w biurze klubu - tak Duńczyk wyjaśnia chęć pozostania w Wybrzeżu. Z formą drużyny Wybrzeża w poprzednich latach bywało różnie (ostatnie dwanaście miesięcy to prawdziwa droga przez mękę), natomiast dział marketingu praktycznie co roku popisuje się kreatywnością. Już wiele sezonów wcześniej Wybrzeże zapoczątkowało przygotowywanie filmików w formie prezentacji składu, które teraz są normą w większości klubów. Tym razem, przy ogłoszeniu porozumienia z Iversenem, wymyślono dobranockę. Żużlowiec przemówił do kibiców w języku polskim. Trzeba przyznać, że poszło mu całkiem nieźle, zważywszy na fakt, że nasz język jest bardzo trudny dla ludzi z zagranicy. Porażka znanego klubu była im na rękę. Ten transfer nie wypali