PGE Ekstraliga zaplanowała na piątek dwa spotkania. W ramach pierwszego, rozpoczynającego się o godzinie 18:00, Arged Malesa Ostrów Wielkopolski wybierze się do Częstochowy. Kibice dużo baczniej spoglądać będą jednak na drugi mecz, w którym GKM Grudziądz podejmie Motor Lublin. Gospodarzom zwycięstwo z liderem tabeli pozwoli przedłużyć sen o udziale w fazie play-off. Początek "wyścigu o wszystko" o 20:30. Czego można dziś się spodziewać włączając Eleven Sports 1? Tłumaczy nam Maciej Markowski, reporter i komentator stacji. Przemysław Półgęsek, Interia: Na co stać Arged Malesę w Częstochowie? Maciej Markowski, reporter i komentator Eleven Sports: Niestety, na nic ich nie stać. Nie mają żadnego atutu, żadnej przeciwwagi dla zawodników Włókniarza. Z góry wiemy, jak potoczy się ten mecz. Wysoka wygrana częstochowian i do gabloty. Możliwe, że więcej szans dostaną Miśkowiak ze Świdnickim, pewnie Jeppesen, a może nawet Kajetan Kupiec. To będzie idealny test-mecz dla gospodarzy. Przykro, że w oficjalnym meczu. Liczę za to na fenomenalne ściganie na trasie. Emocjonujmy się tym. Grzegorz Walasek, żywa legenda Włókniarza, wraca na Olsztyńską. Sądzisz, że może sprawić psikusa miejscowym gwiazdom? Pewnie w pojedynczych przypadkach, Grzegorz utrze nosa obecnym częstochowianom. To nie tak, że ten mecz będzie miał wynik 75:15. Każdy z żużlowców Ostrowa będzie urywał punkty, ale niewiele znaczące. Walasek jeździł z Lwem na plastronie lata temu, więc nie ma tu mowy o jakiejś znajomości ścieżek czy sentymentach. Pojedzie normalny mecz ligowy, a na wyjazdach radzi sobie w tym roku bardzo dobrze. Jonas Jeppesen przebudził się we Wrocławiu. Utrzyma wysoką formę? Mecz z Ostrowem to nie będzie wciąż żadna weryfikacja Jeppesena. Chyba, że pojedzie fatalnie to wtedy tylko udowodni, jak bardzo nie nadaje się do PGE Ekstraligi. Każdy wynik powyżej 6 punktów nie będzie niczym spektakularnym. Nawet dwucyfrówka, bo przecież przed sezonem to miała być "bombaU24", cały sezon to tylko niewypał. GKM nie ma szans! Przejdźmy do drugiego spotkania. Czy Motor właśnie w Grudziądzu dozna pierwszej tegorocznej porażki ? To naprawdę może się stać? Myślałem nad tym meczem bardzo długo i jednak im bliżej tego spotkania, tym mniej szans GKM-u widzę. Jak to świetnie ujął Marcin Kuźbicki w magazynie Eleven Sports, lublinianie to "Hydra 2.0", jak ta leszczyńska przed laty. Może wydawać się, że spadek formy notują juniorzy, ale wyskoczył Hampel. Może wahania ma Drabik, ale mocny wiatr złapał Kubera i tak w kółko. Motor wygra i to gładko. Myślisz, że w Lublinie zastanawiają się teraz nad tym czy łatwiej będzie im mierzyć się w play-off ze Spartą, czy z GKM-em? W tym momencie nikt nie zastanawia się nad tym czy może łatwiej być z GKM-em czy ze Spartą. Motor pojedzie na sto procent. Przecież tabela może poukładać się jeszcze według wielu scenariuszy. Nie jest przesądzone 6. czy 5. czy 4. miejsce dla Sparty ani 7. dla GKM-u. Takie kalkulacje zazwyczaj wychodzą bokiem i Motor jeśli jest mocny, a jest, to poradzi sobie z każdym i wszędzie. Mateusz Cierniak i Wiktor Lampart, atomowa para Motoru może nie dać Lublinowi tego, co w poprzednich meczach? Przyjeżdzają na teren Kacpra Pludry. Faktycznie, Pludra jest solidny u siebie, ale ten sam zachwyt stłumiłem przed meczem w Lublinie i ponownie będę musiał to zrobić. Mimo że Kacper to naprawdę fajny gość i radzi sobie doskonale na swoim torze to nie widzę szans na pokonanie jakiegokolwiek rywala. Ocena może dość surowa, ale mimo jego ambicji to wciąż wyższa półka.