Większość kibiców wydaje się, że w świetle kontuzji Nickiego Pedersena, spotkanie zielona-energia.com Włókniarza z ZOOLeszcz GKM-em nie przyniesie widzom zbyt wieku emocji. Maciej Markowski, komentator Eleven Sports stara się tonować nadmierny pesymizm. - W Grudziądzu robi się teraz dosyć młody skład. Każdy z tych zawodników ma coś do udowodnienia, a w tym sezonie pokazał, że stać go na wysoką zdobycz punktową. Krakowiak, Pawlicki, Kasprzak, nawet juniorzy udowadniali już w tym roku, że potrafią zdobywać punkty na dużo lepszych rywalach. Dlaczego miałoby się to nie powtórzyć w Częstochowie? Pamiętam jak rok temu Krakowiak zdobywał tam punkty na Madsenie, a wiemy, że Norbert jest teraz w jeszcze lepszej formie i można od niego oczekiwać jeszcze więcej. Cała drużyna stanie na uszach, żeby nawet bez Nickiego zdobyć jak najwiecej punktów - zapewnia nas. Jonas Jeppesen jest słabszy od wszystkich grudziądzan -Wszystko w rękach Janusza Ślączki - dodaje nasz ekspert. - Zakładam, że za juniora zastępującego Nickiego będzie wskakiwał Krakowiak, zaś zastępstwo zawodnika będzie teraz uruchamiane tak jak w innych klubach. Mogę się oczywiście mylić, ale tak postępowałbym na miejscu Ślączki. To nie jest trudne, ale już przed meczem trzeba mieć przygotowany plan. Możliwe zresztą, że trener szybko będzie mógł korzystać z rezerw taktycznych, ale przede wszystkim musi mieć kogo w nich wystawiać. Może też być tak, że po prostu każdy z zawodników dostatnie równo po 6 szans i tyle. Miejmy jednak nadzieję, że czeka nas wyrównana rywalizacja - mówi. Częstochowianie mają nadzieję, że rywalizacja ze słabszym rywalem okaże się kamieniem milowym w budowie formy Jonasa Jeppesena. Duńczyk ostatnio nieźle sprawdził się w Ekstralidze U24, kiedy młodzieżowe zaplecze Włókniarza rywalizowało ze Spartą. - Mimo wszystko nie wydaje mi się. Każdy z grudziądzan jest w tym momencie lepszy od Jonasa Jeppesena. Jego najlepszy tegoroczny występ w Gorzowie nie oddaje kompletnie tego, jak się tam zaprezentował, bo punktował na wykluczeniach i Jakubie Stojanowskim. Należy otwarcie powiedzieć, że jest w fatalnej formie. Nie ma żadnego znaczenia czy przyjedzie Ostrów, Grudziądz czy ktokolwiek inny, bo od każdego zawodnika gości Jeppesen póki co będzie gorszy - zapewnia komentator Kubera? Wraca w idealnym momencie Przed spotkaniem w Częstochowie Arged Malesa Ostrów Wielkopolski podejmie Motoor Lublin. Do składu wicemistrza Polski wraca Dominik Kubera, który ostatnio musiał zrobić sobie przerwę po bolesnym wypadku. - To na pewno dobry ruch. Tor będzie twardy, długi i szeroki. Idealne warunki na powrót do ścigania. Ostrów, Leszno, Wrocław to zdecydowanie najłatwiejsze obiekty do jazdy w PGE Ekstralidze. Nawet jeżeli Dominik nie jest jeszcze w stu procentach wyleczony, to taki mecz będzie dla niego idealnym przetarciem - chwali Markowski. Spotkanie czerwonej latarni z rozpędzonym liderem tabeli musi zakończyć się masakrą? Niekoniecznie! To nie jest Lublin wiec każdy z tych zawodników powinien pojechać gorzej niż u siebie. Obie drużyny wolą mieć "pod koło", a zapowiada nam się twarda nawierzchnia. Tor może więc nie sprzyjać tak gospodarzom, jak i gościom! Z drugiej strony Michelsen i Cierniak jeździli dla tego klubu i dobrze znają tamtejsze kąty. To spory handicap, szczególnie dla tego drugiego. Na co stać Ostrów? Myślę, że 40 punktów jest całkowicie realne. Gapiński u siebie radzi sobie dużo lepiej niż na wyjeździe, Berntzon poradził już sobie chyba z problemami sprzętowymi. Nawet juniorzy dobrze spisali się ostatnio w DMPJ, ale na tle Lamparta i Cierniaka mogą niestety odstawać. Mocno trzymam kciuki za wyrównane widowisko, ale do tego konieczne będzie, by każdy z zawodników stanął na rzęsach i wykrzesał z siebie ponad 100 procent możliwości - zapowiada komentator.