Sebastian Zwiewka, Interia: Włókniarz się rozpędził i ma szansę zakończyć rundę zasadniczą nawet na drugim miejscu. Pana zdaniem jest to drużyna, która w tym sezonie może zdobyć złoto?Marcin Najman, polski pięściarz, kick-bokser, zawodnik freak fight, kibic Włókniarza Częstochowa: Wszystko w sporcie jest możliwe. Ja trzymam kciuki za to, żeby Włókniarz wygrywał.Początek był niemrawy, później zespół złapał rozpęd i wygrywa. Widzi pan jakieś słabsze ogniwo? - Nie. To jest bardzo mocna drużyna, jedna z najmocniejszych w PGE Ekstralidze. Włókniarz na pewno będzie się liczył w walce o medale. Trochę poniżej oczekiwań jeździ Jakub Miśkowiak, ale pamiętajmy o tym, że bardzo często tak bywa, kiedy zawodnik kończy wiek młodzieżowca i przechodzi do grona seniorów. Trzeba się zaadoptować, bo są inne numery startowe, inaczej wyglądają mecze. Być może ten zawodnik potrzebuje jeszcze trochę czasu. Wiemy, że potrafi świetnie jeździć, bo pokazał to w poprzednim sezonie. Za rok będzie jednym z lepszych zawodników U24.Czyli Włókniarz nie ma co pękać przed rywalizacją ze Spartą i Motorem w play-offach, które zbliżają się wielkimi krokami.- Oczywiście. Poza tym już kiedyś Włókniarz zdobył tak Drużynowe Mistrzostwo Polski. W 1996 roku Apator wygrał rundę zasadniczą, a w play-offach najlepszy był Włókniarz. Historia takie przypadki zna.Optymistyczne słowa, bo Sparta w tym sezonie wydaje się nie do zatrzymania.- Sparta to maszyna, walec. Jest to znakomicie poukładana drużyna. Poprzez Sławka Drabika miałem okazję troszkę bliżej przyjrzeć się tej drużynie na meczu w Toruniu. Atmosfera jest świetna, wszystko bardzo prawidłowo funkcjonuje. Myślę, że tutaj osoba Sławka też nie jest bez znaczenia, bo on podczas meczu tak naprawdę jest do dyspozycji wszystkich zawodników.Więcej znaków zapytania można postawić przy aktualnej dyspozycji Motoru.- W sporcie nie można przez cały czas być na topie. Muszą przyjść słabsze mecze, to całkowicie normalne. Wszyscy zawodnicy nie są w stanie utrzymać najwyższej formy przez cały sezon. Włókniarz straszy rywali. Są gotowi na złoto Najman o meczu Włókniarz - Sparta W najbliższą niedzielę do Częstochowy przyjedzie Sparta. Ten mecz powie, jak mocne są te dwie drużyny i czy zespół z Wrocławia jest do pokonania?- Dokładnie tak. Pewnie wtedy poznamy odpowiedź na to pytanie.Jaki wynik pan typuje?- Widzę szansę na zwycięstwo. A jak będzie? Czas pokaże. Gdyby sport był taki prosty i wszystko polegałoby na tym, że wystarczy wypisać wszystkie założenia na kartce, to nie trzeba by było rozgrywać meczów. Szanse są, ale pojedziemy z bardzo silną drużyną. Typuję 46:44 dla Włókniarza.Podpowiada tak panu serce czy rozum?- Serce (śmiech). Rozum podpowiada inne rzeczy, ale nie chcę o tym mówić, żeby się nie spełniły. Maksym Drabik w reprezentacji Polski na DPŚ? Całą zimę spekulowano, czy prezes Michał Świącik nie popełnił błędu, kontraktując Maksyma Drabika. Zawodnik dosyć szybko sprowadził na ziemię krytyków, bo przez cały sezon jedzie dobrze i równo.- To facet z papierami na znakomitą jazdę. Przecież wiem, kto go szkolił i kto go tego rzemiosła nauczył. Miał od kogo się uczyć. Mam oczywiście na myśli jego ojca - Sławka, który przekazał mu całą wiedzę dotyczącą żużla. To, że potrafi z tej wiedzy skorzystać, to już inna sprawa.W poprzednim sezonie forma Maksyma falowała. Jest pan zaskoczony, że w barwach Włókniarza jeździ aż tak równo? W zasadzie miał tylko jeden słabszy mecz w Lesznie. Spotkania z Apatorem w Częstochowie nie liczę, bo wtedy zanotował dwa defekty, które mocno go zdenerwowały.- Może odpowiada mu atmosfera? Widzę, że Michał Świącik robi wszystko, żeby zapewnić Maksymowi bardzo dobre warunki. Daj Boże, żeby Maks jeździł jak najlepiej. Dla nich to mecz o wszystko. Stawiają lidera na nogiLos Drabika z pewnością nie jest dla pana obojętny. Kiedyś mieliście dobry kontakt, później drogi się rozeszły. Jego jazda dla Włókniarza nie jest dla pana problemem?- Kibicuję Maksowi. Jako kibic Włókniarza zawsze trzymam kciuki za każdego zawodnika reprezentującego biało-zielone barwy. Z Maksem kontaktów już nie utrzymuję, nie ma takiej potrzeby. Wszystko jest OK. Niech sobie radzi, niech sobie idzie swoją drogą. Ja mu życzę jak najlepiej.Widzi pan go w kadrze reprezentacji Polski na Drużynowy Puchar Świata?- Ma umiejętności, ale z drugiej strony w kadrze jest potrzeby team spirit. Nie wiem, czy Maksym potrafi się zintegrować. Jeśli będzie umiał skonsolidować się z zespołem, to będzie dużą wartością dla naszej reprezentacji. W turniejach drużynowych najważniejsza jest atmosfera. Gorzej, gdyby się alienował, jak to czasami bywało. Wtedy jego obecność przyniosłaby więcej szkody niż pożytku, natomiast ja mu życzę jak najlepiej. Niech mu Bóg da, tyle, ile tylko może.DPŚ odbędzie się we Wrocławiu, czyli na torze, na którym Maksym jeździł przez wiele sezonów. W tym roku zdobył tam 13 punktów z bonusem. Prawie wygrał Włókniarzowi mecz (porażka 44:46).- Ja myślę, że tory w Częstochowie i we Wrocławiu pasują wielu zawodnikom. Nie są jakoś szczególnie trudne pod względem techniki jazdy. Spójrzmy na tor w Gorzowie. Albo go ktoś lubi, albo bardzo nie lubi, bo łuki są bardzo zakręcone i trzeba popisać się techniką. Na kogo powinien postawić Rafał Dobrucki? Kogo widziałby pan w kadrze reprezentacji Polski na DPŚ?- Poza Bartkiem Zmarzlikiem wystawiłbym do składu juniora Mateusza Cierniaka. Czy to skok na głęboką wodę? Ci młodzi pokazują, że w bardzo szybkim czasie są w stanie się przestawić. Chłopak fajnie jeździ i ma głowę nastawioną na wygrywanie. To jest bardzo ważne. Widziałbym w kadrze Zmarzlika, Cierniaka, Szymon Woźniak ostatnimi czasy całkiem nieźle się pokazuje. Nie wyszło mu tylko w Grand Prix. Interesuje mnie też postawa Janusza Kołodzieja po powrocie po kontuzji. Pewnie znajdzie się Maciej Janowski, jest też Piotrek Pawlicki. Na pewno selekcjoner ma z czego wybierać.A Dominik Kubera? Przed wypadkiem był wymieniany praktycznie przez wszystkich.- Leczy poważną kontuzję. Kontuzje kręgosłupa zawsze są bardzo poważne, dlatego o nim nic nie wspomniałem. Gdyby jednak był zdrowy, to byłby numerem dwa w naszej kadrze, zaraz po Zmarzliku. To oczywiste. Włókniarz nie potrzebuje wzmocnień Wróćmy jeszcze do Włókniarza. Prezes Świącik w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports powiedział, że byłby zadowolony, gdyby cały skład został na sezon 2024. Widzi pan to podobnie czy jednak jest miejsce dla jeszcze jednego topowego zawodnika?- Myślę, że nie ma potrzeby dokonywania zmian. Bardziej chodzi o to, by popracować z tymi zawodnikami. Juniorzy zdobywają coraz więcej doświadczenia. Powoli się objeżdżają i łapią pewność siebie. Jeżeli formacja juniorska będzie pewniejsza, to Włókniarz będzie jeszcze silniejszy. To są bardzo zdolni chłopcy, znam ich osobiście. Czyli nie widzi pan zawodnika, który z miejsca sprawiłby, że Włókniarz stałby się jeszcze silniejszy.- Widziałbym takiego zawodnika - Sławka Drabika. Teraz oczywiście tylko w roli trenera, ale widać, że jego robota wykonywana we Wrocławiu zdaje egzamin. To wielki fachowiec, potrafi nauczyć, wyszkolił już wielu zawodników. Postępy w Sparcie robi Bartłomiej Kowalski. Nad nim również bym się zastanowił w kontekście powołania do kadry. Ten chłopak naprawdę ma papiery. To żadna tajemnica, że pomogła mu współpraca ze Sławkiem, bo zawsze może na niego liczyć. Od Sławka słyszałem naprawdę wiele ciepłych słów na temat tego zawodnika. Dałbym go do kadry seniorów.