Drużynowy Puchar Świata wrócił do kalendarza żużlowego po sześciu latach przerwy. Ten turniej był zawsze domeną reprezentacji Polski, która ośmiokrotnie sięgała po złoto (w 17 turniejach). W sezonach 2018-2022 DPŚ został jednak zastąpiony przez Speedway of Nations. W zawodach parowych niestety Biało-Czerwoni ani razu nie wywalczyli mistrzostwa. Trzy srebra smakowały niezbyt dobrze, gdyż Polacy przyzwyczaili kibiców do medalu z najcenniejszego kruszcu.DPŚ w tym roku zorganizowano u nas, we Wrocławiu. Polacy - jako gospodarz - byli rozstawieni w finale Selekcjoner Rafał Dobrucki w piątek oficjalnie ogłosił kadrę na finał. Postawił na Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, Dominika Kuberę, Patryka Dudka oraz Janusza Kołodzieja (rezerwowy). Z półfinałów przepustkę wywalczyli Duńczycy z Brytyjczykami, natomiast z barażu zwycięsko wyszli Austalijczycy. Te cztery nacje stoczyły bój o medale. Problemy Polaków, kontrowersyjna decyzja sędziego W grubym błędzie byli ci, którzy przed zawodami myśleli, że Polakom nikt nie podskoczy. Jadący w niebieskich kaskach Biało-Czerwoni bardzo się męczyli. Po pierwszej serii żaden z nich nie miał "trójki" na koncie. Zdobyte łącznie sześć punktów (1,2,1,2) niepokoiło kibiców obecnych na Stadionie Olimpijskim, jak i przed telewizorami. Tych punktów mogło być nawet mniej, ale Bartosz Zmarzlik na dystansie wyprzedził Nickiego Pedersena, a Dominik Kubera Toma Brennana.W trzecim wyścigu na wyjściu z pierwszego łuku Jason Doyle podciął Rasmusa Jensena. Sędzia powtórzył bieg w pełnej obsadzie. Zaskoczenia nie ukrywał Piotr Protasiewcz, pełniący rolę eksperta Eurosportu. - To nie jest błąd, to jest wielbłąd sędziego - mówił legendarny polski żużlowiec. - Dla mnie sprawa jest jasna i klarowna. Zawodnik w kasku żółtym (Doyle - dop. red) powinien być wykluczony. Rasmus jechał przy samym krawężniku, tam nie było miejsca. Wyprzedzając Rasmusa uderzył w niego ewidentnie. W tym miejscu nikt się specjalnie nie wywraca, mając za sobą jeszcze dwóch zawodników. Bardzo niebezpieczna sytuacja - analizował Protasiewicz. Polska walczyła o złoto z Wielką Brytanią Po pierwszej serii nasi reprezentanci tracili do Brytyjczyków trzy punkty. Taka sama strata była też po drugiej rundzie, jednak Polacy na torze prezentowali się lepiej niż na początku. Dudek i Zmarzlik zainkasowali imponujące zwycięstwa, szybki był też Kubera. Niestety, z ustawieniami kompletnie pogubił się najlepiej znający wrocławski tor Janowski, który przegrał... z Adamem Ellisem. Dla żużlowców z Wysp Brytyjskich był to cenny punkt, zwłaszcza że liderzy jechali znakomicie (Lambert, Woffinden oraz Bewley).Polacy wyszli na prowadzenie po wyścigu dwunastym (Polska 21 pkt., Wielka Brytania 20, Australia 17, Dania 14). Humory i tak były stonowane, a dlatego, że trener Brytyjczyków - Oliver Allen zostawił na rezerwie fruwającego we Wrocławiu Daniela Bewleya. Uczestnik cyklu Grand Prix w dwóch ostatnich seriach miał wystąpić aż trzykrotnie. Rozkręcać zaczynali się Australijczycy. To wszystko zapowiadało emocje, do walki o złoto mogła się włączyć trzecia drużyna. Bolesny upadek Jacka Holdera W trzeciej i czwartej serii dwie imponujące "trójki" dla Australijczyków przywiózł Jack Holder (raz startując jako rezerwa taktyczna). Młodszy z braci miał być główną armatą prowadzącą swoją reprezentację do jak najwyższego miejsca, ale w wyścigu piętnastym groźnie upadł. Z impetem uderzył o tor. Sędzia Aleksander Latosiński dopuścił do powtórki czterech zawodników, jednak trzeci zawodnik klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix (J. Holder) nie czuł się na siłach, by dalej startować. To zaważyło na tym, że Australia zakończyła ściganie bez medalu. Dobrucki zagrał va banque, Polacy ze złotem! Trener Rafał Dobrucki niemal do końca zawodów trzymał na rezerwie Janusza Kołodzieja. Najbardziej doświadczony z Polaków zastąpił dopiero w biegu siedemnastym Patryka Dudka, ale nie zdobył żadnego punktu. Przed ostatnim startem w grze o złoto były trzy zespoły - Polacy, Brytyjczycy i Duńczycy. Wszystkim psikusa sprawił jednak Max Fricke, za którego plecami trwała walka o złoto. Przez trzy okrążenia wydawało się, że Polacy zmierzą się z Brytyjczykami w wyścigu dodatkowym, ale wtedy sprawę w swoje ręce wziął Janowski. Polak na początku ostatniego okrążenia wyprzedził Roberta Lamberta i dał Polakom złoto! Wyniki:1. Polska: 331. Bartosz Zmarzlik - 11 (1,3,2,3,2)2. Patryk Dudek - 6 (2,3,1,0,-)3. Maciej Janowski - 7 (2,0,2,1,2)4. Dominik Kubera - 9 (1,2,2,1,3)5. Janusz Kołodziej - 0 (0) 2. Wielka Brytania: 311. Tom Brennan - 0 (0,-,0,-,)2. Robert Lambert - 12 (3,2,3,3,1)3. Tai Woffinden - 7 (3,3,0,0,1)4. Adam Ellis - 3 (-,1,0,2)5. Daniel Bewley - 9 (3,2,1,2,1) 3. Dania: 291. Leon Madsen - 9 (0,1,3,2,3)2. Rasmus Jensen - 13 (3,3,1,3,2,1)3. Mikkel Michelsen - 2 (0,1,1,-,-)4. Nicki Pedersen - 0 (0,-,-,-)5. Anders Thomsen - 5 (1,0,2,2,0)4. Australia: 271. Max Fricke - 7 (1,2,1,0,3)2. Jack Holder - 8 (2,0,3,3,-)3. Jason Doyle - 10 (2,0,2,3,3)4. Jaimon Lidsey - 1 (1,0,-,-,0)5. Chris Holder - 1 (0,1,0)Bieg po biegu:1. Bewley, J. Holder, Zmarzlik, Pedersen2. Woffinden, Dudek, Fricke, Michelsen3. Jensen, Doyle, Kubera, Brennan4. Lambert, Janowski, Lidsey, Madsen5. Dudek, Bewley, Thomsen, Lidsey6. Zmarzlik, Lambert, Michelsen, Doyle7. Jensen, Fricke, Ellis, Janowski8. Woffinden, Kubera, Madsen, J. Holder9. Lambert, Kubera, Fricke, Thomsen10. J. Holder, Janowski, Michelsen, Brennan11. J. Holder, Zmarzlik, Jensen, Woffinden12. Madsen, Doyle, Dudek, Ellis13. Jensen, Ellis, Kubera, C. Holder14. Doyle, Thomsen, Janowski, Woffinden15. Lambert, Jensen, C. Holder, Dudek16. Zmarzlik, Madsen, Bewley, Fricke17. Doyle, Bewley, Jensen, Kołodziej18. Kubera, Thomsen, Woffinden, C. Holder19. Madsen, Zmarzlik, Bewley, Lidsey20. Fricke, Janowski, Lambert, Thomsen