Arged Malesa TŻ Ostrovia nie ma najmocniejszego składu w eWinner 1. Lidze, ale juniorów inne kluby mogą jej zazdrościć. - Moim faworytem jest Kuba Krawczyk - przyznaje bez ogródek Radosław Strzelczyk, działacz klubu. - To walczak, na jego jazdę miło się patrzy. Krawczyk nie ma jednak jeszcze tak wysokich notowań, jak ten drugi, czyli Sebastian Szostak. Ten osiąga lepsze wyniki. - To z kolei startowiec - wyjaśnia Strzelczyk, dodając: - Najważniejszym atutem Kuby i Sebastiana jest to, że są pracusiami, którzy na dokładkę nie wariują na widok większych pieniędzy. Nie każdy może być mistrzem świata, czy nawet Polski, ale jak oni będą dalej tak podchodzili do żużla, to zapiszą się w kartach historii. Strzelczyk chwali Szostaka za to, że nie poszedł już teraz do PGE Ekstraligi. Przywołuje historię Maksyma Drabika, który z Ostrowa wypłynął na szerokie wody. - Maksym już jako nastolatek potrafił robić dwucyfrówki w meczach, wygrywać z seniorami. Sebastian i Kuba jeszcze nie są na tym poziomie. Dobrze, że dalej będą trenować u Mariusza Staszewskiego, który niedawno sam siedział na motocyklu, zna ten sport i wie, co zrobić, żeby się nie potknąć. Szostak z Krawczykiem i resztą juniorów szykują się już do kolejnych rozgrywek. Pół żartem pół serio można dodać, że święta z pewnością nie zakłócą im przygotowań. Dlaczego? Wystarczy sięgnąć po materiał OstroTV z Szostakiem, gdzie chłopak z rozbrajającą szczerością przyznaje, że w święta je bardzo mało. W ogóle mama musi mu gotować kartofle, bo z wigilijnych potraw smakuje mu tylko barszcz. Karpia nie lubi.