- Od dawna chciałem zobaczyć na żywo zawody żużlowe, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie i aż wstyd się przyznać, że nigdy nie byłem na stadionie. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Wreszcie w sobotę będę na imprezie, i to jeszcze jakiej - wyraził swą radość kapral Małachowski. Żołnierz 2 Batalionu Dowodzenia Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu, członek grupy Orlen Team wspomniał, że szykuje się do rywalizacji z Gollobem. - Nie nie, nie na motocyklu, tylko na własnych nogach. Mamy w planie Bieg Sylwestrowy w Brzozie k. Bydgoszczy. W ubiegłym roku 10-kilometrową trasę pokonałem w godzinę i siedem minut. Teraz chciałbym uzyskać czas poniżej godziny. Czy takim wynikiem pokonam Golloba? Nie wiem, ale tak naprawdę fajnie byłoby, gdybyśmy jednocześnie minęli metę - przyznał rekordzista Polski w rzucie dyskiem (69,15). O Małachowskim mówią w lekkoatletycznym światku, że "zwariował" na punkcie biegania. A mistrz Europy uśmiecha się i mówi, że ta forma ruchu wciągnęła go na dobre. Treningi w nowej dla niego konkurencji rozpoczął z początkiem października minionego roku, trzy razy w tygodniu. Przeważnie biegał po 40 minut, ale czasami też i godzinę. W zawodach zadebiutował 11 listopada w Biegu Niepodległości w Warszawie na 10-kilometrowej trasie. Wcześniej zamierzał wziąć udział w masowej imprezie "Biegnij Warszawo" 4 października 2009, ale na przeszkodzie stanął zabieg palca wskazującego prawej dłoni. Również i tym razem, 3 października, nie mógł wystartować. - Bardzo to przeżywałem, że nie było mnie w tłumie dziesięciu tysięcy osób, mimo solidnego przygotowania się do startu. Musiałem jednak poddać się operacji przepukliny brzucha. Z tego też powodu nie pobiegnę 11 listopada, ale wszystko zmierza już w dobrą stronę i mam nadzieję, że do grudnia będzie OK. Nie wyobrażam sobie, bym mógł nie wystartować w Sylwestra w Brzozie - powiedział Małachowski, który ponownie rozpocznie zasadnicze przygotowania do sezonu z opóźnieniem. Rok temu powodem była rehabilitacja dłoni, ale to późniejsze "wejście" nie było przeszkodą w zdobyciu tytułu mistrza Europy 1 sierpnia w Barcelonie. "Jeśli to opóźnienie da mi w Korei Południowej w przyszłym roku złoty medal mistrzostw świata, to nic nie będę przyspieszał" - dodał.