Nie ma jeszcze żadnych przecieków dotyczących terminarza na 2024. W klubach mówi się jedynie o tym, że być może władze Ekstraligi powinny wyciągnąć wnioski z tego, co działo się przed rokiem i wskazują palcem na problemy z torem w Lublinie. Tłumaczono je wysokim poziomem wód gruntowych i tym, że zima nie daje za wygraną. Inni się dziwili, bo u nich można było się ścigać, a w Lublinie jeździło się jak po materacu. W tym roku mistrz Polski zaczynał z problemami Przypomnijmy, że w tym roku liga wystartowała 8 kwietnia, ale mistrz Polski Platinum Motor nie wyjechał na swój tor ani wtedy, ani 21 kwietnia, bo na ten dzień miał zaplanowane kolejne domowe spotkanie. Pierwszy mecz sezonu 2023 w Lublinie odbył się dopiero 27 kwietnia. Na dodatek z kłopotami. Tor nie był wtedy sprzymierzeńcem miejscowych, którzy przegrali 44:46 z Betard Spartą Wrocław. Fatalne zawody zaliczył Bartosz Zmarzlik, który zdobył jedną trójkę. To były złe miłego początki, co nie zmienia faktu, że nie o takim początku w Lublinie marzyli. Jeśli jednak odrzucimy na bok rozterki i wrócimy do sprawdzonego przepisu, to wyjdzie nam, że beniaminek z Zielonej Góry powinien na początek zmierzyć się z Fogo Unią Leszno lub ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Jeśli wziąć pod uwagę całą stawkę, to na papierze właśnie te dwie drużyny wyglądają na takie, z którymi Enea Falubaz ma szansę sobie poradzić. Z pewnością nikomu w Ekstralidze nie będzie zależeć na tym, żeby do Zielonej Góry wysyłać rywala, który zleje Falubaz. Rewanż za finał we Wrocławiu? To ciekawe rozwiązanie Jeśli Unia pojedzie do Falubazu, to od meczu u siebie powinien zaczynać GKM. I na odwrót, czyli Unia u siebie, jeśli GKM pojedzie do Zielonej Góry. Co prawda obie te drużyny się wzmocniły, ale wciąż nie wyglądają na zespoły, które mogłyby w Ekstralidze rozdawać karty. Na utarcie nosa faworytom z pewnością je jednak stać. Ciekawym rozwiązaniem mogłoby być wysłanie Motoru do Wrocławia. W Lublinie nie musieliby się tak stresować torem, a kibice Betard Sparty mogliby zacząć sezon od rewanżu za tegoroczny finał. W pełnym składzie i z szansą na wygraną. Motorowi to nie zaszkodzi, a Sparcie może pomóc zbudować morale. Być może przez to narodzi się tam drużyna, której Ekstraliga 2024 potrzebuje. Bo na razie nie widać na horyzoncie zespołu, który mógłby zagrozić Motorowi w sięgnięciu po trzecie złoto z rzędu. Sparta ma potencjał, więc takie rozwiązanie, jak jej mecz z Motorem na inaugurację, na Olimpijskim, warto rozważyć. Naszym zdaniem 1 kolejka PGE Ekstraligi mogłaby wyglądać tak: Falubaz - Unia Sparta - Motor Apator - Włókniarz GKM - Stal