Sposobem na Platinum Motor Lublin mają być specjalnie wdrożone przygotowania na finał. Spartanie wybiorą się na inny tor, podobny do tego w Lublinie, by jak najbardziej odwzorować specyfikę lubelskiego owalu. - Musimy się przygotować do finału. W Lublinie tor jest podobny do grudziądzkiego. Tam jest zawsze twardo. Musimy poszukać takiego toru, który pozwoli nam się dobrze przygotować na starty w Lublinie - powiedział Artiom Łaguta. Fatum nad Spartą. Już to w tym sezonie widzieliśmy Po ostatnich wydarzeniach śmiało można stwierdzić, że nad Betard Spartą Wrocław ciąży fatum. Wcześniej kibice rozczulali się nad Fogo Unią Leszno, którą trapiły kontuzje. Teraz pech przyczepił się do Sparty, a kontuzjowani są kolejno Woffinden, Wright i Janowski. Drobny uraz odniósł też Artiom Łaguta. Gubi się w końcówkach Przed finałową potyczką z Motorem Lublin, Artiom Łaguta musi popracować nad końcówkami spotkań. Rosjanin z polskim paszportem jest świadomy, że gubi się w ostatnich wyścigach. - Czuję się lepiej na początku meczu. Końcówek meczów zawsze mi brakuje. Być może idziemy zawsze źle z przełożeniami. Cały sezon robię w granicach 10 - 12 punktów. Chciałbym przeskoczyć ten poziom, ale nie mogę. Gubię końcówki - podsumował Artiom Łaguta. Pierwszy mecz wielkiego finału DMP już w najbliższą niedzielę. Wrocławianie wybiorą się wówczas do Lublina. Wciąż nie wiadomo czy w finale pojedzie Tai Woffinden. Trwa walka z czasem. Raczej wykluczony jest występ Macieja Janowskiego, choć to tylko nieoficjalne informacje.